O akcji ABW w Totalizatorze Sportowym i Wojskowych Zakładach Łączności informowaliśmy w money.pl jako pierwsi.
Agenci pojawili się w państwowych spółkach i zabezpieczyli część sprzętu komputerowego, ale również korespondencję, pliki czy uchwały zarządu. Informację potwierdził nam również prezes WZŁ Roman Tętnik.
Sprawę prowadzi Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. - Śledztwo, w toku którego czynności wykonywało ABW zostało wszczęte z art. 296 § 1 k.k. i inne - informuje money.pl prok. Katarzyna Bylicka, rzecznik prasowy PO we Wrocławiu.
Co mówi ten przepis? W skrócie: "kto (...) przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Zazwyczaj jest przez prawników nazywany "przestępstwem nadużycia zaufania".
Prokuratura nie precyzuje, czy ktoś usłyszał już wyżej przytoczony zarzut. - Śledztwo pozostaje na wstępnym etapie i aktualnie Prokuratura Regionalna we Wrocławiu nie udziela żadnych informacji o jego przebiegu i czynnościach - odpowiada prok. Bylicka. Prokuratura nie informuje, dlaczego tematem zajęła się akurat teraz.
Przypomnijmy, że według naszych informacji sprawa dotyczy kontraktu na dostawę przez Wojskowe Zakłady Łączności automatów do gier (tzw. jednorękich bandytów) Totalizatorowi Sportowemu. Sprawę szczegółowo opisywaliśmy w naszym serwisie.
- Obecnie toczy się postępowanie wyjaśniające dotyczące współpracy Totalizatora Sportowego z jedną ze spółek Skarbu Państwa. Podkreślamy, że jest to działanie o charakterze rutynowym i wiąże się z tym, że Totalizator Sportowy jest państwową spółką realizującą od 1 kwietnia 2017 roku monopol państwa w zakresie między innymi prowadzenia salonów gier na automatach poza kasynami gry - poinformowała money.pl Aida Bella, rzeczniczka TS.