Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Szymański
Damian Szymański
|
aktualizacja

Adam Bodnar trafił na nową minę. "Kwoty absolutnie poważne"

243
Podziel się:

Sędziowie delegowani do pracy w resorcie sprawiedliwości dostają za pracę w resorcie dodatek służbowy. - W zasadzie otrzymują za to drugie wynagrodzenie. I są to kwoty absolutnie poważne. Przekraczające zdrowy rozsądek - mówił w środę minister Adam Bodnar podczas sympozjum naukowego.

Adam Bodnar trafił na nową minę. "Kwoty absolutnie poważne"
Adam Bodnar przyznał, że był zaskoczony polityką kadrową w resorcie sprawiedliwości (Agencja Wyborcza.pl)

Minister sprawiedliwości był w środę gościem sympozjum naukowego o przejrzystości kasy państwa organizowanego przez Instytut Finansów Publicznych w Szkole Głównej Handlowej.

Adam Bodnar w trakcie swojego wystąpienia zwrócił uwagę, że na zarządzanie finansami publicznymi można patrzeć z bardzo różnych perspektyw. Przyznał, że sam był nieco zaskoczony polityką kadrową w resorcie, którym kieruje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa Škoda Kodiaq PHEV na trasie do Wisły

Bodnar wskazuje na nowy problem w resorcie sprawiedliwości

- Zatrudnienie w MS przez lata nie opierało się tylko na urzędnikach służby cywilnej, ale także na sędziach, którzy są delegowani do resortu. Dla ministerstwa jest to bardzo komfortowa sytuacja, bo w razie kryzysu kadrowego, zawsze może sobie wziąć jakiegoś sędziego z sądu rejonowego np. w Płońsku, bądź jakiejś innej miejscowości - zaczął wątek minister sprawiedliwości.

Ten stan trwał przez lata. Doprowadził on do tego, że na ok. 1,2 tys. pracowników resortu czasami było ponad 300 osób, które miały status pracowników delegowanych - mówił.

Wskazał, że byli to sędziowie, asystenci sędziów, referendarze czy prokuratorzy.

I teraz najważniejsze. Jak tłumaczył, to sądy płacą sędziom za delegacje, choć ci pracują dla ministerstwa. - Możemy utyskiwać, że w tym momencie nie prowadzą oni działalności orzeczniczej, ale w sumie ktoś może powiedzieć, że pracują dla państwa polskiego, więc problemu nie ma - mówił Bodnar.

Natomiast okazało się, że sędziowie delegowani dostają za pracę w resorcie dodatek służbowy. W zasadzie otrzymują za to drugie wynagrodzenie. Mają więc niejako dwie pensje - za to, że są sędziami i za to, że pracują dla ministerstwa. I są to kwoty absolutnie poważne. Przekraczające zdrowy rozsądek. Odwrócenie tej sytuacji nie jest takie proste. Wymaga decyzji politycznej, co z tym dalej zrobić - przekonywał minister sprawiedliwości.

- Mierzymy się więc z różnego rodzaju nadużyciami, ale także wieloletnich błędów systemowych, które teraz trzeba naprawiać, bo prowadzą one do swoistej patologii - podsumowywał.

Fundusz Sprawiedliwości. Bodnar: metody wręcz przestępcze

Adam Bodnar nie szczędził też gorzkich słów pod adresem wcześniejszej władzy. Szczególnie w kontekście Funduszu Sprawiedliwości.

- Teraz dowiadujemy się o różnych szczegółach związanych z tym funduszem i maksymalnie poważnie je traktujemy. Przy metodach wręcz przestępczych mogło dochodzić do wydatkowania środków publicznych przy pozornym zachowaniu procedur, ale tak naprawdę cel, jaki chciano osiągnąć, był zupełnie inny. I to jest to, czym staramy się w resorcie zajmować. Prokuratoria Generalna Rzeczpospolitej Polskiej jest zdania, że doszło do takich nadużyć w tym zakresie, że minister powinien unieważnić umowy dotyczące 23 znajdujących się wśród beneficjentów podmiotów - mówił Bodnar.

- Musimy więc dbać o to, aby państwo było stabilne, efektywne i dobrze zarządzane oraz dobrze wynagradzało swoich urzędników pełniących służbę, ale musi się to opierać na zasadach jasnych i transparentnych - zakończył swoje wystąpienie Adam Bodnar.

23 umowy, 15 będzie musiało zwrócić dotacje

Kilka dni temu publikowaliśmy listę umów z fundacjami i stowarzyszeniami, na podstawie których zostało przyznane finansowanie z Funduszu Sprawiedliwości.

219 mln 634 tys. złotych - to wartość umów z Funduszu Sprawiedliwości przyznanych rozmaitym fundacjom i stowarzyszeniom w latach rządów Zjednoczonej Prawicy, które zostały objęte sankcją nieważności przez Ministerstwo Sprawiedliwości. To 23 umowy, z których 15 będzie musiało zwrócić otrzymane dotacje. Na podstawie pozostałych ośmiu z nich nie zostanie natomiast wypłacone dalsze finansowanie w 2024 r.

Niechlubnym rekordzistą na liście instytucji, które będą musiały zwrócić część otrzymanych dotacji, jest osławiona fundacja Profeto.pl - Sercański sekretariat na rzecz nowej ewangelizacji. Zajmuje się ona prowadzeniem mediów katolickich - zarówno internetowych, jak i radia analogowego oraz cyfrowego. Profeto.pl musi zwrócić do MS część z dotacji wynoszącej 98 mln 884 tys. zł

Fundacja Lux Veritatis ojca Rydzyka zostanie natomiast pozbawiona dotacji na bieżący rok, która miał wynosić 7 mln 178 tys. zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(243)
WYRÓŻNIONE
Polak
6 miesięcy temu
To nie sądy wypłacają a podatnik, cała ta budżetowa musi zrozumieć że pieniądze zarabia na ich utrzymanie podatnik, pieniądze nie rosną w bankomatach i to podatnik jest okradany przez fikcyjne budżetowe etaty
abcdef
6 miesięcy temu
Jak by nie te obietnice ,które dali Polakom i nie zrealizowali oni by nigdy nie doszli do władzy KOlego :))))))))))) . To jest banda kłamców
redisbad
6 miesięcy temu
W polsce macie do wyboru 2 typy polityków - obecna KO złożona głównie z szemranych typów co od lat 90tych kombinują jak zarobić, żeby się nie narobić i ci są totalnie bezwzględni, są w stane wejść nawet na wasze konta, umiejętnie was przy tym oszukując, że to dla waszego dobra. Jest druga grupa ludzi którzy są zgromadzeni wokół projektu o nazwie PiS, których ta pierwsza grupa stara się ze wszystkich sił nie dopuścić do władzy. Dzieje się tak dlatego, że ludzie zgromadzeni wokół PiS uprawiają odmienną politykę, potrafią się poruszać w gospodarce kapitalistycznej, dobrze wyczuwają zagrożenia i dbają o interes kraju. Są bardzo niebezpiecznym kontrastem dla interesów tej pierwszej grupy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (243)
Rolin
4 miesiące temu
Ja tylko jestem ciekaw ich min po odwróceniu ról...może za mniej niż 3 lata
palmface
4 miesiące temu
zadziwiające, że na tym portalu nie ma nic o liście otwartym mecenasa Michała Skwarzyńskiego do Bodnara - po prostu zamilczeć na amen to, co niewygodne dla rządu... oto cała wasza polityka dezinformacyjna...
Kornik
5 miesięcy temu
Bodnar jedno gada, drugie robi. Sędzia jest wiceministrem, na stanowiskach dyrektorskich i zastępców dyrektora kilkanaście osób delegowanych z sądów i prokuratur. Na stanowiskach naczelników co najmniej drugie tyle, i mimo gadania, że się chce promować służbę cywilną, trwa dawanie stanowisk kierowniczych osobom delegowanym. Pracownicy służby cywilnej są tym sfrustrowani, bo widzą, że delegowani nie tylko zarabiają dużo więcej, ale też zabierają im możliwości awansu zawodowego. Szczęśliwe ministerstwa, gdzie nie ma delegacji.
Bodnar
5 miesięcy temu
Siedział będziesz za bezprawie które robisz !!!!
Www
6 miesięcy temu
P bodnar próbuje zmieniać temat Co to nie spostrzegł Przecież wiadomo co rąbią sędziowie i mogą bo uzyliscie ich żeby wsadzić się na stołki i widzimy jakie są efekty waszych dokonan
...
Następna strona