Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

Adam Glapiński: "Koronawirus jest gorszym rodzajem grypy"

112
Podziel się:

"Konsumenci przerażeni tym, co widzą i słyszą w mediach, nie chodzą do centrów handlowych, nie robią zakupów" - mówił prezes NBP na konferencji po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, tłumaczą spadek popytu. Zdaniem Adama Glapińskiego największe skutki gospodarcze może przynieść panika wywołana epidemią.

Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, uważa, że dla sytuacji gospodarczej gorsza jest panika niż sam wirus.
Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, uważa, że dla sytuacji gospodarczej gorsza jest panika niż sam wirus. (PAP, Wojciech Olkuśnik)

- Panika związana z epidemią koronawirusa przynosi pewne ryzyko osłabienia koniunktury. Jakie? Na razie trudno powiedzieć - powiedział Glapiński. - Wydaje mi się, że jako Europa jesteśmy do tego dobrze przygotowani. Obserwujemy to, co dzieje się we Włoszech czy Francji, są tam problemy, ale te państwa sobie radzą.

Jak mówił prezes NBP, największy problem dla gospodarki to panika, która może się przełożyć na spadek popytu na towary i usługi.

- Panika powoduje pewne dysfunkcjonalności w życiu gospodarczym. Koronawirus, zgodnie z tym, co obecnie wiemy, jest takim gorszym rodzajem grypy. Jest czymś nieznanym, nowym, nie ma jeszcze szczepionki. Jedynym rozwiązaniem jest kwarantanna - mówił Asam Glapiński. - To, że konsumenci przerażeni tym, co widzą i słyszą w mediach, nie chodzą do centrów handlowych wpływa na spadek popytu na wszystkie towary, za wyjątkiem żywnościowych.

Zobacz także: Oglądaj też: Galopująca inflacja w Polsce. Chybione prognozy szefa NBP. "Jest niewiarygodny"

Glapiński dodał, że czynniki, które mogą wpłynąć na polską gospodarkę, to te, pochodzące z zewnątrz. Bo wewnątrz kraju "nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby się sytuacja gospodarcza pogarszała.

Najczarniejszy scenariusz gospodarczy, związany z koronawirusem, to według Glapińskiego ten, w którym popyt na towary i usługi długotrwale spada.

Mimo zagrożenia epidemią i rosnącej inflacji, Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian.

Główna stopa procentowa pozostała na rekordowo niskim poziomie 1,5 proc. Taki stan utrzymuje się od marca 2015 roku.

Pozostawienie dotychczasowych stawek oznacza, że raty kredytów pozostaną niskie. To z jednej strony spore oszczędności dla spłacających kredyty i pożyczki. Z drugiej, skutkuje to utrzymaniem niekorzystnej relacji oprocentowania lokat i depozytów do inflacji, co sprawia, że realnie pieniądze w banku tracą na wartości.

- Spokojnie analizujemy sytuację i podejmiemy właściwe decyzje w stosownym czasie. Żadnych pochopnych decyzji nie podejmujemy, planujemy kilka kwartałów do przodu. Na razie uważamy, że stabilność stóp jest najlepsza" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.

Pytanyo swój urlop w Włoszech, Adam Glapiński powiedział, że go nie odwołuje. - Nie zrezygnowałem z wyjazdu do Włoch, mam wykupione bilety, mam zarezerwowane wszystko - mówił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(112)
WYRÓŻNIONE
ekonomisci
5 lata temu
ty jestes wiekszym zagrozeniem
as
5 lata temu
no będzie okazja po cichu złoto opchnąć, jak coś to winny wirus
Buachacha
5 lata temu
Nie chodzą bo żeście te centra pozamykali i zamiast na zakupy - na mszę do kościoła...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (112)
ala
5 lata temu
Widać, że to prawdziwy ekonomista, taka dogłębna analiza...
ja
5 lata temu
Przy wysokiej inflacji utrzymują stopy procentowe na niskim poziomie. Oszczędnści sa coraz mniej warte. Zniechęcają do oszczędzania a za to hodują dłużników, którzy biorą kredyty mieszkaniowe na potęgę. Potem stopy podniosą i wszytko im zabiorą. Gdy nie mamy pieniędzy na coś, tzn. że nas nie stać. Problemem nie jest pożyczka, lichwiarze czy windykatorzy i komornicy, tylko brak dochodów pożyczkobiorcy i nadmierne wydatki. Nie rozwiąże tego problemu kolejny dług. To także oznacza, że nie umieliśmy oszczędzać. Więc jak po wzięciu kredytu będzie? Nagle nauczymy się oszczędzać? Branie kredytów przez ludzi ze złymi nawykami prowadzi ich potem do problemów. Przeczytajcie sobie ksiażke pt. Emerytura nie jset Ci potrze.bna. Jest o zarządzaniu pieniędzmi, Żeby ludzie nauczyli się zarządzać ograniczonymi zasobami (pieniędzmi), skutecznego oszczędzania i inwestowania, by zbudować majątek a nawet finansową wolność.
Wesoły Romek
5 lata temu
Gdyby miał choć trochę przyzwoitości , to by się nawet publicznie nie pokazywał . A cała RPP podała do dymisji . Tylko że trzeba jednak troszkę tego honoru mieć , u takich typów o to bardzo trudno.
set
5 lata temu
zróbcie jeszcze sobotę wolną od handlu to się poprawi
jaro
5 lata temu
jak taki ktoś może zajmować takie stanowisko i okradać uczciwych ludzi
...
Następna strona