Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
ANA
|

Podwyżki stóp. Prezes NBP nie pozostawia złudzeń: "jest jeszcze za wcześnie"

28
Podziel się:

- Polityka pieniężna dba przede wszystkim o trwałość ożywienia. Jest jeszcze za wcześnie, żeby rozważać dostosowanie polityki pieniężnej - powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas piątkowej konferencji. Dodał, że szczyt tegorocznej inflacji najprawdopodobniej wystąpił w maju.

Podwyżki stóp. Prezes NBP nie pozostawia złudzeń: "jest jeszcze za wcześnie"
Adam Glapiński, prezes NBP i przewodniczący RPP. (YouTube, NBP)

Po tym, jak inflacja w maju wyniosłą 4,8 proc., a średni poziom cen w Polsce wzrósł w skali roku najbardziej od prawie dekady, nasiliły się oczekiwania co do podwyżki stóp procentowych. Prawie zerowe stopy procentowe, jakie mamy obecnie w Polsce, sprzyjają bowiem wzrostowi cen.

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) w środę nie tylko nie podniosła stóp (co akurat było do przewidzenia), ale też w komunikacie po posiedzeniu nie dała żadnego sygnału, że do takiej podwyżki mogłoby dojść w kolejnych miesiącach.

- Polityka pieniężna dba przede wszystkim o trwałość ożywienia. Jest jeszcze za wcześnie, żeby rozważać dostosowanie polityki pieniężnej - powiedział przewodniczący RPP i prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji w piątek, na której odpowiadał na wcześniej przesłane przez dziennikarzy pytania.

Zobacz także: Inflacja galopuje, minister uspokaja. To koniec drastycznych podwyżek?

Prezes NBP przyznał, że inflacja w Polsce utrzymuje się powyżej celu NBP, ale wynika to wyłącznie z negatywnych szoku podażowych i czynników poza kontrolą polityki pieniężnej. Podobnie jak w poprzednich miesiącach, Adam Glapiński podkreślił, że wskaźnik inflacji w Polsce podbija podwyżka cen wywozu śmieci. Dodał, że prognozy pokazują, że mamy prawdopodobnie szczyt tegorocznej inflacji, a w przyszłym roku inflacja się obniży.

Inflacja to nie jedyny argument, który mógłby skłonić RPP do podwyżki stóp. Kolejnym jest ożywienie gospodarcze, które jest w Polsce szybsze, niż się spodziewano. Wielu ekonomistów i instytucji podniosło prognozy prognozy wzrostu PKB Polski na ten i przyszły rok.

- Oczywiście, że ostatnie dane z gospodarki były dobre, ale są one mocno podbijane przez efekty bazy, kiedy był najgorszy czas dla naszej gospodarki - powiedział Glapiński

- Dziś nie jest uzasadnione dostosowanie polityki pieniężnej. Dopiero kolejne dane pomogą ocenić trwałość ożywienia gospodarczego - dodał. Jednocześnie ocenił, że w drugim kwartale roczna dynamika PKB być może przekroczy 10 proc., ale nie oznacza to, że gospodarka "turbo przyspieszyła", ale że rok temu nastąpił wyjątkowo mocny spadek PKB.

Adam Glapiński nie pozostawił złudzeń również jeśli chodzi o ewentualną niewielką, "sygnalną" podwyżkę stóp, o której w ostatnim czasie spekulowały media i ekonomiści.

- Nie można robić symbolicznych gestów, o których wiadomo, że są tylko symboliczne, pod presją bieżących danych – ocenił prezes NBP.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(28)
WYRÓŻNIONE
Wyklęty
3 lata temu
Panie Pisekonomisto, obojętnie z jakich względów rośnie inflacja, waszym pieprzonym obowiązkiem jest,z ekonomicznego punktu widzenia, jej przeciwdziałać. Ale to cel waszej polityki,bogatym zabrać, biednym obiecać, sami zgarnąć. Prawo po waszej stronie,przepisy to wy,a nie wam. Wasze prawo jest więcej warte niż unijne. Bo nie będzie nam nikt mówił, co mamy robić...
Ned
3 lata temu
Najpierw trzeba ograbić Polaków z oszczędności, a gdy ich pozostałości przestaną być cokolwiek warte, wówczas dobijemy kredytobiorców.
Paweł
3 lata temu
Największy szkodnik. Złodzieje okradają roztropnych, bawiąc się za ich pieniądze. Masz chłopie odwagę popatrzeć w lustro?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (28)
Top
3 lata temu
Chłop w innym świecie żyje.
Filo
3 lata temu
Jak chcesz ożywić gospodarkę przy takich cenach? Naturalnym jest że ludzie lecą na niskie ceny i promocje a nie na drożynę.
pam
3 lata temu
Podtrzymując wysoką inflację Glapiński piecze dwie pieczenie na jednym ogniu - zasila budżet państwa kosztem konsumentów i odsuwa w czasie gniew kredytobiorców.
sok
3 lata temu
Erdogan robił to samo. Źle się to skończyło dla tureckiej waluty.
pam
3 lata temu
Od zeszłego roku usługi finansowe (banki, poczta) podrożały o 47,6%, usługi introligatorskie i e-booki 40%, wywóz śmieci 33%, paliwa 21%, materiały budowlane 40%, olej opałowy 18%, subskrypcje (radio, TV) 17,5%, usługi fryzjerskie 16%,napoje bezalkoholowe 14%, usługi stomatologiczne 13%. To jest prawdziwy obraz inflacji w Polsce, a nie 5%.
...
Następna strona