O tym, że Adam Lipiński wejdzie do zarządu NBP informowaliśmy w ubiegłym tygodniu w money.pl. Wiceprezes PiS to jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, jeszcze z czasów Porozumienia Centrum.
Lipiński obejmie funkcję wiceprezesa NBP. Taką informację podała w poniedziałek wieczorem Kancelaria Prezydenta.
Lipiński swoje obowiązki zacznie pełnić 4 listopada, czyli dzień po tym, jak wygaśnie kadencja dotychczasowej wiceprezes Annie Trzecińskiej. Ona powołana została jeszcze przez poprzednią władzę w 2014 roku.
Wiceprezes PiS w banku centralnym zarobi więc znacznie więcej niż jako poseł. Z opublikowanych przez NBP raportów wynika, że wiceprezes może liczyć na zarobki rzędu 663 tys. zł rocznie, czyli około 55 tys. zł brutto miesięcznie. To średnio 10 proc. więcej niż szeregowy członek zarządu. Tam pensja wynosi "zaledwie" niecałe 50 tys. zł.
Oprócz Adama Lipińskiego do zarządu NBP wejdzie również Marta Gajęcka. Ona swoją kadencję rozpocznie jednak dopiero z początkiem 2021 roku.
Tym samym zarząd NBP stanowić będzie 7 osób (ustawa o NBP mówi o 6-8 członkach zarządu).
Oprócz Pajęckiej i Lipińskiego zasiadają w nim szef ABW z lat 2016-2020 Piotr Pogonowski, były minister finansów w rządzie PiS Paweł Szałamacha oraz Andrzej Kaźmierczak i Ryszard Kokoszczyński. Funkcję pierwszego zastępcy prezesa NBP pełni natomiast Marta Kightley.