Jak informuje Reuters, niemiecki gigant odzieży sportowej Adidas zerwał umowę z Kanye Westem. Wcześniej zrobiły to Balenciaga oraz JP Morgan. Raper współpracował z Adidasem przez 10 lat. Nagranie, w którym zadrwił ze spółki, pojawiło się w sieci 16 października.
Od tego momentu w mediach społecznościowych zorganizowano akcję bojkotu firmy Adidas, aż do momentu zakończenia współpracy z Westem.
Skrytykowała go dyrektor marketingu handlowego Adidasa Sarah Camhi, która na Linkedinie napisała, że "jako członek społeczności żydowskiej nie może dłużej milczeć w imieniu marki, która ją zatrudnia."
Akcje Adidasa spadły o ponad 14 proc. w ciągu ostatnich pięciu dni.
Kanye West zablokowany
Wcześniej zablokowano konta Westa na Instagramie i Twitterze za złamanie zasad ich użytkowania. West w kontekście Żydów użył na Twitterze sformułowania "death con 3", które nawiązuje do DEFCON-u, czyli systemu oznaczeń poziomu gotowości bojowej sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. 5 to poziom najniższy, a 1 najwyższy. West, zdaniem amerykańskich mediów, miał tym samym sugerować, że może dojść do przemocy względem Żydów.
W rozmowie z brytyjskim prezenterem telewizyjnym Piersem Morganem stwierdził, że "absolutnie nie będzie przepraszać za swoje uwagi".
Ponadto podczas Paris Fashion Week West założył koszulkę z hasłem "White Lives Matter", które powstało w opozycji do "Black Lives Matter". Zdaniem "Forbesa" było to co najmniej kontrowersyjne.
Kanyego Westa w mediach społecznościowych obserwuje ok. 30 mln osób. To dwa razy więcej niż liczy społeczność żydowska na całym świecie (ok. 15 mln).