GetBack to jedna z największych afer gospodarczych ostatnich lat. Wyznaczona do jej prowadzenia sędzia Iwona Strączyńska, karnistka orzekająca w Sądzie Okręgowym w Warszawie, nagle otrzymała nieoczekiwaną nominację - na prezesa Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Jak dodano, "awans" zaskakuje tym bardziej, że nastąpił, kiedy sędzia chciała zwrócić prokuraturze akt oskarżenia do poprawki, ale jej decyzja została poddana miażdżącej krytyce przez wyższą instancję.
Akt oskarżenia w sądzie pojawił się w październiku 2020 roku i objął 16 osób. Zarzuty dotyczą oszustw i wyprowadzania pieniędzy, przez co 9 tys. osób straciło 3 mld zł. Sprawa jest trudna, akta liczą 1900 tomów, więc na referenta wyznaczono doświadczoną sędzię, by mogła poświęcić się skomplikowanemu procesowi, odciążono ją od innych spraw.
Jak czytamy w dzienniku, w połowie lutego sędzia niespodziewanie uznała argumenty adwokatów oskarżonych i zwróciła akt oskarżenia śledczym do poprawki. Jej zdaniem zawierał braki, a prokuratura naruszyła prawa oskarżonych do zaznajomienia się z materiałami śledztwa, nie przesłuchała wszystkich pokrzywdzonych i przedstawiła niepełne opinie biegłych.
Decyzję o zwrocie zaskarżyła prokuratura, odpierając wszystkie zarzuty. Twierdziła, że każdy z podejrzanych i obrońców mógł zapoznać się z aktami (wydawano im zaszyfrowane kopie na pendrive'ach), nie musiała przesłuchiwać wszystkich pokrzywdzonych, bo oszustwo ustaliła w oparciu o zeznania tysiąca z nich, a biegłych można dopytać już na sali sądowej.
Na początku sierpnia Sąd Apelacyjny w Warszawie w pełni przyznał rację prokuraturze. 18-stronicowe postanowienie jest miażdżące dla sędzi Strączyńskiej. Roi się w nim od takich sformułowań, jak "słuszne jest stwierdzenie prokuratora", "rację ma skarżący prokurator", "bezpodstawna jest wątpliwość Sądu Okręgowego". Upadł też zarzut najcięższego kalibru, o rzekomym naruszeniu prawa do obrony.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", w tym czasie sędzia Iwona Strączyńska niespodziewanie została prezesem Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim (podlega Sądowi Okręgowemu w Warszawie).
Sędzia nie odpowiada na pytania dziennika, SO w Warszawie odpowiedział jedynie w sprawie GetBack i zapewnił, że Strączyńska "pozostanie referentem w sprawie, gdyż zmiana miejsca służbowego sędziego lub delegowanie do innego sądu oraz zakończenie delegowania nie stanowi przeszkody do podejmowania czynności w sprawach, przydzielonych w dotychczasowym miejscu służbowym".
Czytaj również: Podszywają się pod firmy i instytucje. Obiecują szybki zysk. Można jednak dużo stracić
Zdaniem prawników trudno jednak sobie wyobrazić, jak sędzia ma godzić dwie funkcje - prezes sądu i referenta w tak skomplikowanej sprawie dotyczącej jednej z największych afer gospodarczych.
Jak dodaje były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski, nie można tego nazwać awansem, bo awansuje się w górę w sądzie, w którym sędzia orzeka. A to - jego zdaniem - raczej próba pozbycia się sędziego z sądu okręgowego.