W czwartek został o tym poinformowany Roman Giertych, pełnomocnik Leszka Czarneckiego - podaje "Gazeta Wyborcza".
Przypomnijmy, śledztwo wobec Marka Chrzanowskiego dotyczyło przekroczenia uprawnień w związku z rozmową z Leszkiem Czarneckim, właścicielem m.in. Getin Noble Banku.
W listopadzie 2018 r. "Gazeta Wyborcza" opublikowała nagrania z rozmów pomiędzy Czarneckim a Chrzanowskim, co zapoczątkowało tzw. aferę KNF. Zdaniem multimilionera podczas spotkania miała paść bowiem propozycja korupcyjna.
Chrzanowski miał zaproponować Czarneckiemu ochronę jego biznesów przed zakusami rządu (pojawiał się pomysł kupna banków Czarneckiego "za złotówkę). Uzależniał pomoc od konkretnej kwoty - 1 proc. wartości banku, czyli - według właściciela Getinu - 40 mln zł.
Chrzanowski został aresztowany 27 listopada, na przełomie listopada i grudnia sąd zdecydował, że trafi do aresztu na 2 miesiące.
W czerwcu prokuratura poinformowała, że propozycja złożona Leszkowi Czarneckiemu "nie powodowała dla niego żadnej szkody, jak również nie doszło do naruszenia żadnego dobra prawnego Leszka Czarneckiego". To oznacza, że biznesmen nie ma statusu pokrzywdzonego, a co za tym idzie nie ma żadnego wpływu na postępowanie.
Śledczy nie pozwolili też Czarneckiemu i Giertychowi na wgląd do wyniku badań wariograficznych twórcy Getinu ani byłego szefa KNF.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl