Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Afera mięsna. KE zapowiada kolejne kontrole w Polsce

3
Podziel się:

Między 25 marca a 4 kwietnia Komisja Europejska ponownie zajmie się produkcją mięsa w Polsce. Będzie audyt systemu kontroli - informuje PAP powołując się na źródła w Brukseli.

Będzie kolejna kontrola polskiego mięsa. Pod koniec marca unijni kontrolerzy przyjadą do Polski
Będzie kolejna kontrola polskiego mięsa. Pod koniec marca unijni kontrolerzy przyjadą do Polski (iStock.com)

Komisja Europejska ponownie zajmie się polskim mięsem. Po wybuchu tzw. afery mięsnej będzie to już druga kontrola Brukseli w Polsce. Jak podaje PAP, powołując się na źródła w KE, będzie to "generalny, szeroki audyt systemu kontroli mięsa, prowadzony nie tylko w rzeźniach".

Nie podano szczegółowego harmonogramu prac, ani liczby kontrolerów, którzy przyjadą do Polski. Wiadomo jedynie, że do kontoli dojdzie na przełomie marca i kwietnia - dokładnie między 25 marca a 4 kwietnia.

Potwierdzają się tym samym wcześniejsze zapowiedzi Komisji Europejskiej, ta wskazywała na konieczność przeprowadzenia dodatkowego audytu.

Zobacz także: Obejrzyj: Sawicki o aferze mięsnej. "Nie ma co się dziwić"

Ostatnia afera mięsna w Polsce wybuchła po emisji reportażu "Superwizjera" w TVN24. Sprawa dotyczy procederu nielegalnego uboju chorych, a nawet padłych krów w jednej z mazowieckich ubojni. Wiele wskazuje, że nie była to praktyka jedynie tej ubojni, a szerzej stosowana w innych miejscach w Polsce.

Komisja Europejska już po pierwszej kontroli produkcji mięsa w Polsce stwierdziła m.in. niedociągnięcia w systemie kontroli uboju bydła. Ocena była jedynie wstępna, a całościowy raport ma być gotowy do końca marca.

Komisja przekazała też stronie polskiej odpowiednie zalecenia w związku ze stwierdzeniem przypadku nielegalnego uboju. Znalazły się w nich kwestie dotyczące m.in. identyfikacji i rejestracji zwierząt, kar za nielegalny ubój oraz uszczelnienia systemu nadzoru.

Wcześniej źródła unijne poinformowały PAP, że Komisja Europejska chce od Polski comiesięcznych raportów w sprawie kontroli prowadzonych w rzeźniach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
konrad
6 lat temu
A czy jest chociaż jeden przypadek udokumentowany że jakiś rolnik został ukarany że dostarczył do rzeźni sztukę przed upływem karencji na antybiotyki, hormony . Zapewne rolnik wie że nikt i nie przejmuje się tą karencją zbytnio.
rod solt
6 lat temu
Polskie cwaniaczki sprzedaja padline , jedzenie okraszone sola drogowa , ciasteczka z suszu jajecznego ze zbukow .... A Polacy nie widza w tym nic zlego ! Byc moze Bruksela skloni Polakow do refleksji i opamietania ?!
belt mat
6 lat temu
Wysiłki na rzecz poprawy jakości mięsa sprowadzają się do tego, że trzeba wyłożyć dodatkowe pieniądze i nie po to żeby duża ilość była dobrej jakości ale po to żeby zmniejszyć produkcję i w ten sposób poprawić jakość. Armie kontrolerów nie będą pracować za darmo żeby nie dopuszczać do obrotu chorego mięsa. Albo druga sprawa, konsument może zamawiać wyżywienie dietetyczne, zdrowe. Konsument zapłaci więcej niż sam by ugotował, ale dostanie mniej jedzenia i małe porcyjki mięsa albo ryby. Czyli i tak mniej zje mięsa i przez to będzie zdrowszy. Ta druga metoda nie powinna oburzać skoro samemu nie można sobie poradzić z żywieniem. Można dostać ulotki na temat zdrowego żywienia.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
konrad
6 lat temu
A czy jest chociaż jeden przypadek udokumentowany że jakiś rolnik został ukarany że dostarczył do rzeźni sztukę przed upływem karencji na antybiotyki, hormony . Zapewne rolnik wie że nikt i nie przejmuje się tą karencją zbytnio.
belt mat
6 lat temu
Wysiłki na rzecz poprawy jakości mięsa sprowadzają się do tego, że trzeba wyłożyć dodatkowe pieniądze i nie po to żeby duża ilość była dobrej jakości ale po to żeby zmniejszyć produkcję i w ten sposób poprawić jakość. Armie kontrolerów nie będą pracować za darmo żeby nie dopuszczać do obrotu chorego mięsa. Albo druga sprawa, konsument może zamawiać wyżywienie dietetyczne, zdrowe. Konsument zapłaci więcej niż sam by ugotował, ale dostanie mniej jedzenia i małe porcyjki mięsa albo ryby. Czyli i tak mniej zje mięsa i przez to będzie zdrowszy. Ta druga metoda nie powinna oburzać skoro samemu nie można sobie poradzić z żywieniem. Można dostać ulotki na temat zdrowego żywienia.
rod solt
6 lat temu
Polskie cwaniaczki sprzedaja padline , jedzenie okraszone sola drogowa , ciasteczka z suszu jajecznego ze zbukow .... A Polacy nie widza w tym nic zlego ! Byc moze Bruksela skloni Polakow do refleksji i opamietania ?!