- Całemu środowisku zawodowemu powinno zależeć na tym, aby na czas trwania postępowania karnego zawiesić adwokatowi możliwość wykonywania zawodu zaufania publicznego. Nie można dopuszczać do stanu, w którym w odbiorze społecznym adwokat może łamać zasady, a środowisko zawodowe daje mu na to przyzwolenie – powiedział wiceminister Sebastian Kaleta.
Przypomnijmy, że w poniedziałek "Rzeczpospolita" poinformowała, że Robert N. jest ponownie pełnoprawnym członkiem palestry.
Izba Adwokacka pod koniec lipca otrzymała wniosek, w którym N. prosi o uchylenie jego zawieszenia. Wszystko dlatego, że sąd uchylił tymczasowy areszt adwokata. Zatem - zdaniem Izby - sąd dyscyplinarny musiał się przychylić.
Ministerstwo sprawiedliwości od razu stanowczo zareagowało na taką decyzję i zapowiedziało jej zaskarżenie do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury. Mówił o tym wiceminister Michał Wójcik.
W czwartek resort poinformował, że taką skargę w imieniu resortu złożył wiceminister Sebastian Kaleta.
"Pismo skierowane do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury przypomina, że zarówno karne jak i dyscyplinarne zarzuty, stawiane adwokatowi Robertowi N. należą do najcięższej kategorii przewinień dyscyplinarnych. Zawierają bowiem jednocześnie znamiona przestępstw umyślnych, niweczących publiczne zaufanie do profesji adwokata" - czytamy w komunikacie ministerstwa.
Jak jednak informowała "Rzeczpospolita", rzecznik dyscyplinarny stołecznej Izby od początku chciał, by odwieszenie trwało jak najkrócej. Na początku sierpnia złożył nawet wniosek o ponowne zawieszenie Roberta N.
Robert N. to mecenas, który zdaniem śledczych był jednym z głównych bohaterów afery reprywatyzacyjnej w stołecznym ratuszu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl