Bankowy Fundusz Gwarancyjny, na który składają wszystkie banki w kraju, w 2013 roku ratował udający SKOK Wspólnota. Spłacił 800 mln zł depozytów kasy – opisuje sprawę "Gazeta Wyborcza".
Pieniądze miał odzyskać z Funduszu Stabilizacyjnego Kasy Krajowej SKOK, który przed BGK miał być rękojmią dla SKOK-ów, które znalazły się w trudnej sytuacji. Jednak pieniędzy na koncie funduszu nie było – miały zostać wyprowadzone tuż przed objęciem Wspólnoty nadzorem KNF.
W marcu 2015 roku BFG pozwał Kasę Krajową SKOK do Sądu Okręgowego w Gdańsku – podstawowa kwota to 269 mln 844 tys. zł, ale co roku odsetki rosną o 4,4 mln zł – wskazuje "Wyborcza". Dziś dług to już ponad 290 mln zł.
Jak informuje rzecznik sądu, BFG oparł roszczenie o art. 55 ust. la ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. To nim właśnie zajął się później Janusz Szewczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były ekonomista SKOK w sejmowej komisji finansów publicznych.
Szewczak, według "Wyborczej", miał próbować przepchnąć poprawkę, która unieszkodliwiłaby pozew BFG, likwidując niewygodny artykuł.
Z protokołu wynika, że zgłosił ją przedstawiciel KK SKOK Paweł Pelc, a przejęli posłowie PiS Szewczak, Kosztowniak i Małecki. Przeciw był Piotr Nowak z resortu finansów.
Poprawka przepadła. Poseł Janusz Szewczak nie odpowiedział na pytania dziennika.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl