Jak informuje RMF FM, Piotr P. to jeden z władz SKOK Wołomin. Pieniądze miał najpierw wyłudzić z Kasy, a później je wyprać.
Przelewy przyjmował na konta własne lub innych członków władz SKOK, a później transferować je dalej. W ten sposób - zdaniem śledczych - udało mu się "wyprać" aż 350 mln zł.
P. zawierał fikcyjne umowy. Dotyczyły one m.in. przejęć wierzytelności, udzielania pożyczek czy inwestycji w różnego typu podmioty.
Oczywiście żadna pożyczka, przejęcie wierzytelności czy inwestycja nie miała miejsca. Istniała tylko na papierze, a pieniądze w ten sposób miały stać się "czyste".
Tak zdobyte środki Piotr P. miał lokować przede wszystkim w nieruchomości. Kupował je nie tylko w Polsce, ale również za granicą.
Prokuratura chce dla głównego oskarżonego 15 lat więzienia.
Śledztwo ws. SKOK Wołomin. 16 osób zatrzymanych
Nieco wcześniej, bo w grudniu 2014 r., czyli ledwie miesiąc po wprowadzeniu zarządcy komisarycznego, Komisja Nadzoru Finansowego złożyła wniosek o zawieszenie działalności i upadłość tej kasy.
Skutki upadłości były dotkliwe: Bankowy Fundusz Gwarancyjny zwrócił 45 tysiącom deponentów łącznie 2,2 mld zł depozytów. Prawie 800 osób miało jednak więcej niż gwarantowane 100 tys. euro i kasa była im winna jeszcze 120 mln zł.
Wcześniej, w toku prokuratorskich śledztw dotyczących SKOK Wołomin, wyłoniono aż 112 podejrzanych. W sumie usłyszeli ok.170 zarzutów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl