Paweł P. zeznał, że woził swojego brata do Pałacu Prezydenckiego za kadencji Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Kilka razy woziłem brata do Pałacu Prezydenckiego, ale ja nie wiem dokładnie, ile razy, bo to już tak dawno było. (…) Jak brat kazał jechać, to jechałem. To mogło być kilka razy – zeznał Paweł P., cytowany przez Radio Zet. To dziennikarze tej stacji dotarli do jego zeznań.
Na pytanie dlaczego nie odnotowano ich wjazdów, Paweł P. wytłumaczył, że zatrzymywał się "przed bramą pałacową", gdzie wysiadał jego brat i odchodził. Według jego słów, Piotr P. miał mu powiedzieć, żeby brat go nie pytał po co tam jeździ. "Mniej wiesz, dłużej żyjesz." – miał odpowiedzieć Piotr P..
Piotr P. wcześniej twierdził, że przekazywał pieniądze politykom Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie za to wytoczył mu sprawę o zniesławienie Jacek Sasin. Jego słowa teraz potwierdza jego brat – według jego zeznań nad procederem wyprowadzania miliardów złotych ze SKOK-u Wołomin "politycy prawicy" mieli roztoczyć "parasol ochronny".
– Przecież mój brat to był tak pewien na wszystko, co się tam działo, na tysiąc procent, że tu nikt nic nie ruszy, bo on był pewien, że za nim stoją wysoko postawieni urzędnicy państwowi – powiedział Paweł P.
Być może jest również tak, że jest to wspólna linia obrony obu braci P. – jeden i drugi mają postawione zarzuty w głównej sprawie. Jak twierdzi Radio Zet, być może korzystają więc teraz z tego, że w jednym z pobocznych wątków afery SKOK-u Wołomin mogą zeznawać przed sądem jako świadkowie.
Śledztwo ws. SKOK Wołomin. 16 osób zatrzymanych
Piotr P. jest byłym oficerem WSI. Według prokuratury był mózgiem afery w SKOK-u Wołomin – usłyszał w tej sprawie 911 zarzutów. Według śledczych, wyłudzono nielegalnym procederze trzy miliardy złotych, a podejrzanych jest ponad 100 osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl