Prezes NIK Marian Banaś zakończył bezpłatny urlop, na który udał się w związku z badanymi przez CBA jego oświadczeniami majątkowymi. "Deklaruję, że będę przeciwstawiał się wszelkim próbom ataku na moją osobę jako Prezesa Najwyższej Izby Kontroli" - oświadczył Banaś.
Czytaj też: Afera Mariana Banasia. Szef NIK wrócił do pracy
"Stanowczo również oświadczam, że będę bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli, jako naczelnego organu kontroli państwowej. Zmanipulowane i kłamliwe doniesienia medialne, mające na celu zdyskredytowanie mojej osoby, niewątpliwie stanowią formę zemsty tych środowisk, które w wyniku przeprowadzonej reformy służb skarbowych i celnych utraciły dotychczasowe wpływy na możliwość podejmowania najważniejszych decyzji w Rzeczypospolitej Polskiej" - napisał Banaś.
"Pozostając wierny złożonej przysiędze raz jeszcze podkreślam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a powierzone mi obowiązki będę wypełniał bezstronnie i z najwyższą starannością. Ponadto zaznaczam, że zgodnie z komunikatem Centralnego Biura Antykorupcyjnego w dniu 16 października zakończyła się kontrola moich oświadczeń majątkowych" - podsumował szef NIK Marian Banaś.
Czytaj także: Oświadczenia majątkowe Banasia. Ustalenia do prokuratury
Kontrola oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia trwała od kwietnia. Według nieoficjalnych informacji, wyniki nie są dla szefa NIK korzystne. CBA najprawdopodobniej przekaże swoje ustalenia do prokuratury. Agenci prześwietlali majątek Banasia za lata 2015–2018. CBA badało, jak wieloletni urzędnik państwowy zgromadził - wraz z żoną nauczycielką - tak pokaźny majątek.
Kontrowersje wzbudzała też kamienica w Krakowie, należąca do Banasia, w której działał hotel na godziny, prowadzony przez osoby związane ze światem przestępczym. Sprawę nagłośnił Superwizjer TVN. Banaś wyjaśniał, że dostał kamienicę od żołnierza AK na podstawie umowy dożywocia. Nie wiedział, co się w niej dzieje, a w końcu ją sprzedał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl