Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Afera VAT w ministerstwie. "Trudno wykryć przez 3,5 miesiąca, że urzędnik wyłudza VAT"

9
Podziel się:

- Kiedy przychodził do pracy w MF, miał opinię wysokiej klasy specjalisty – adwokata, radcy prawnego, w Sejmie IV, V i VI kadencji doradcy do spraw reformy administracji publicznej i finansów publicznych, autora wielu publikacji. Tak doświadczeni kandydaci zdarzają się rzadko – powiedział o Krzysztofie B., który jest podejrzany o wyłudzenia VAT Piotr Dziedzic, wiceminister finansów.

Piotr Dziedzic wyjaśniał, jak to się stało, że Krzysztof B. został zatrudniony w ministerstwie, choć kilka punktów w jego życiorysie mogło budzić wątpliwości
Piotr Dziedzic wyjaśniał, jak to się stało, że Krzysztof B. został zatrudniony w ministerstwie, choć kilka punktów w jego życiorysie mogło budzić wątpliwości (Ministerstwo Finansów/materiały prasowe, Ministerstwo Finansów)

Krzysztof B. był wicedyrektorem Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier w Ministerstwie Finansów. Jest podejrzewany o to, że zamiast walczyć z wyłudzeniami VAT, sam w tym procederze uczestniczył. Wtorkowa "Rzeczpospolita" opisała prawdopodobny mechanizm wyłudzeń. Z kolei w piątkowym wydaniu ukazał się wywiad z Piotrem Dziedzicem, który wyjaśniał, jak to się stało, że w porę nie udało się wykryć, że wysoko postawiony urzędnik wyłudzał VAT.

- W Ministerstwie Finansów Krzysztof B. pracował krótko – tylko trzy i pół miesiąca – od połowy września 2016 r. do początków stycznia 2017 r. Szybko się z nim rozstaliśmy ponieważ w jego oświadczeniach majątkowych dopatrzyliśmy się nieprawidłowości. Zostały podjęte działania weryfikujące, które doprowadziły do zwolnienia i skierowania zawiadomienia do prokuratury – wyjaśnił Dziedzic.

Wiceminister dodał, że choć był z B. w poprawnych relacjach służbowych, to po czasie dowiedział się, że za jego plecami podwładny napisał "niezwykle szkalujący donos nie tylko na mnie, ale też na pozostałych członków kierownictwa Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Gier".
Poproszony o ustosunkowanie się do wtorkowego artykułu opisującego kulisy mafii paliwowej, Dziedzic wprost powiedział, że zawiera wiele nieprawdziwych informacji i w jego ocenie kompromituje informatora dziennikarzy.

Zobacz także: Obejrzyj: Nowy obowiązek dla firm coraz bliżej. Gigantyczne kary za błąd

- Jak już mówiłem, nie wiem, czy w ogóle miał miejsce jakiś przeciek. Same to panie przyznają, pisząc, że prokuratura nie bada tego wątku. Zresztą w 2016 r. nie miałem z tą sprawą nic wspólnego. Do wspomnianej realizacji doszło w sierpniu, kiedy sprawy operacyjne prowadził Departament Wywiadu Skarbowego, a nie departament, którym wówczas kierowałem. Nie miałem wiedzy o czynnościach i takiej wiedzy nie miałem prawa mieć – zaznaczył stanowczo.

Krzysztof B. siedzi w areszcie od września 2018 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
aga
5 lata temu
u nich nikt nic nie wie, a jak wie to udaje że też nic nie wie, cały pis z jednym wielkim kłamstwem na ustach, ale dali 500+ nierobom i nieudacznikom i stąd mają takie poparcie. To że dali ochłapy a sami biorą miliony to głosujących na nich nie interesuje, obudzenie przyjdzie jak będziemy w samych długach i zabraknie na wypłacanie, ceny będą kosmiczne, sądy rozwalone, skłócone społeczeństwo, złe stosunki a sąsiadami za granicą, zabraknie dotacji z UN, czyli staniemy się taką Grecją gdzie zajrzało im bankructwo. Pisaki z tego co nakradli jakoś przeżyją i jeszcze im zostanie gdy nastąpi naprawienie tego niszczenia Kraju i jej gospodarki. Jak można się dać tak otumanić, przecież rozwój Kraju to praca i jeszcze raz praca a nie rozdawnictwo, przykładem rozdawania jest też Wenezuela gdzie nawet paliwo można było tankować na stacjach za darmo, do czego ich to doprowadziło, również do bankructwa.
deoo
5 lata temu
To zalosne iz ministerstwo nie umie wykryc u siebie afery VAT a chce nadzorowac innych i pouczac )). Raczej jawi sie ogolnie patologia calego systemu panstwa iz jest chaos . To tez pokazuje ze sluzby specjalne kraju nic nie wiedza skoro nie umieja wykryc afer w ministerstwach, bo sluzby nie sa aby inwigilowac obywateli lecz aby wlasnie kontrolowac polityke a nie podlegac politykom.
heh
5 lata temu
Wszyscy wiedzą że za karuzelami stoją urzędnicy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
Franekki
5 lata temu
Jak widać zgniłki znajdziesz wszędzie . Mówienie że wystarczy nie kraść .To klu wszystkiego . Polska już to przerabiała . po wprowadzeniu podatku liniowego wpływy wzrosły . Nie umiejętne używanie instrumentu podatkowego prowadzi do szarej strefy .Mała łyżeczka
GUT
5 lata temu
CO MYŚLI PRZEWODNICZĄCY SEJMOWEJ KOMISJI WATOWSKIEJ? NABRAŁ WODY W USTA I UCIEKŁ NA NIEISTNIEJĄCE LOTNISKO WE WSI SPOKOJNEJ
Hanka
5 lata temu
Ale p. Tuska pisobolszewicy oskarżają, że nie wiedział o jakimś Amber Gold i sam nie zamknął sprawców przekrętu i nie ostrzegł chciwych Polaków wpłacajacych tam pieniądze często w gotówce, na własną odpowiedzialność.
Bonaducci
5 lata temu
Równie dobrze mógł odkryć coś, donieść na to i pokazali mu gdzie jego miejsce. Życie już różne historie pisało.
Vat x 23%
5 lata temu
W tego typu instytucjach przekręty to nic nowego , jak już coś wypłynie to znajduje się kozła ofiarnego którego "rzekomo nikt nie zna" i nie wiadomo kto i kiedy go zatrudnił. Przekręty na vacie były za rządów po a za pis tylko uległy zwiększeniu, reszta to tylko polityczny bełkot w celu odwrócenia uwagi frajerów.