Afera w niemieckich zakładach. "Niewyobrażalnie okrutne"

Chore, poranione zwierzęta, które siedziały zamknięte z innymi, często martwymi osobnikami. Ten drastyczny opis dotyczy hodowli zwierząt w Niemczech. Obrońcy praw zwierząt przypominają, że to nie jest precedens, ale nieodłączny element hodowli przemysłowych.

Drastyczne sceny w zakładzie w Niemczech.
Drastyczne sceny w zakładzie w Niemczech.
Źródło zdjęć: © Deutsches Tierschutzbuero | Deutsches Tierschutzbuero
oprac. MBL

- Ta bulwersująca sprawa jak w soczewce skupia w sobie zasadnicze problemy przemysłu mięsnego, to system, w którym nie ma wygranych. Jakkolwiek sposób traktowania świń ujawniony przez śledztwo Deutsches Tierschutzbuero jest niewyobrażalnie okrutny, nie jest to sprawa zupełnie bez precedensu - powiedziała Iga Głażewska dyrektor HSI na Polskę, organizacji walczącej o poprawę warunków przetrzymywania zwierząt.

Jak dodała: - Cierpienie zwierząt jest nieodłącznym elementem hodowli przemysłowej. Hodowle tego rodzaju po prostu nie są w stanie stworzyć świniom warunków, w których te mogłyby zaspokoić swoje gatunkowe potrzeby – społeczne, eksploracyjne, żerowania.

Przypomnijmy, niemiecki urząd, zajmujący się ochroną zwierząt opublikował przerażający film z zakładu w Toennies, na którym widać, w jakich warunkach były przetrzymywane świnie.

Wiele zwierząt, przebywających w ciasnych klatkach, miało poważne obrażenia, guzy, ropnie i krwawe rany. Wśród żywych widać martwe zwierzęta, które nie wytrzymały przebywania w straszliwych warunkach.

To nie pierwsza afera w tym zakładzie. Niemieccy aktywiści wielokrotnie zwracali uwagę nie tylko na złe traktowanie zwierząt, ale także na fatalne warunki zakwaterowania pracowników i warunki pracy. Ludzie mieli pracować mimo obrażeń. Są to głównie obywatele państw Europy Wschodniej, w tym Polacy.

Renata Beger porównała się z Jarosławem Kaczyńskim. "I kto tu ma bardziej prawidłowe podejście?"

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (11)

Wybrane dla Ciebie