Daniel Obajtek nie stawił się we wtorek na przesłuchaniu przed komisją śledczą dot. afery wizowej. Były szef Orlenu miał jako świadek odpowiadać m.in. na pytania o zatrudnianie cudzoziemców przy budowie kompleksu Olefiny III pod Płockiem oraz inwestycji Polimery Police. W tej sprawie 29 maja zeznawać ma też były prezes Grupy Azoty Tomasz Hinc.
Obajtek, który jest "jedynką" PiS na Podkarpaciu w wyborach do europarlamentu, przed wtorkowym posiedzeniem komisji poinformował, że "formalnie nie został powiadomiony o przesłuchaniu". I dodał, że może pojawić się przed komisją, ale już po wyborach do PE, które odbędą się 9 czerwca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tysiące cudzoziemców
Przewodniczący komisji Michał Szczerba pod nieobecność Obajtka zreferował, że 25 sierpnia 2022 r. były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk wydał notatkę decyzyjną ws. uruchomienia priorytetowej ścieżki wizowej dla cudzoziemców, którzy będą pracować przy budowie Olefiny III na terenie PKN Orlen w Płocku.
Przedstawiciele Orlenu mieli w lipcu 2022 r. pojawić się w siedzibie MSZ i poprosić o wsparcie dotyczące procedury wizowej. Przypomnijmy, że umowę na realizację inwestycji podpisano w czerwcu 2021 r. Za budowę Kompleksu Olefin w zakresie instalacji podstawowych odpowiedzialne jest konsorcjum firm Hyundai Engineering oraz Técnicas Reunidas.
Jak podkreślił Szczerba, prośby Orlenu doprowadziły do tego, że do kraju ściągnięto "znaczną liczbę cudzoziemców".
- Uproszczona procedura wizowa dla cudzoziemców obejmowałaby, decyzją Piotra Wawrzyka, brak konieczności rejestracji wizyt w systemie e-Konsulat - powiedział polityk.
Ponadto wnioski wizowe miały być wystawiane zbiorczo lub w poszczególnych krajach przez osoby kontaktowe wyznaczone przez PKN Orlen. Natomiast wydawanie decyzji odmownych miało nastąpić tylko w przypadku istnienia mocnych przesłanek ku temu np. figurowania danej osoby w SIS (System Informacyjny Schengen - przyp. red.) lub "w wykazie osób, których pobyt na terenie RP jest niepożądany".
- W wyniku tej decyzji wykonawca inwestycji uzyskał w sposób zupełnie nieuprawniony dostęp do systemu e-Konsulat, uzyskując dla pięciu pracowników loginy i hasła umożliwiające w trybie w ekstraordynaryjnym wpisywanie nazwisk osób do systemu. Wśród osób mających wewnętrzny dostęp do systemów MSZ i do czynności zarezerwowanych dla konsulów było dwóch obcokrajowców. Dopiero po kilku miesiącach wykonawca, a szczególności Orlen, wycofał te osoby. Otrzymali możliwość wprowadzania danych, modyfikowania ich oraz uzupełniania bez jakiegokolwiek limitu. Chcieliśmy również o to zapytać Daniela Obajtka - wyjaśnił Szczerba.
"Zatrudniano dzieci"
Szef komisji dodał, że w ten sposób sprowadzono kilkanaście tys. osób. W tej grupie miały znaleźć się osoby, które nie były związane w żaden sposób z inwestycją Olefiny III.
Część osób nie miała pojęcia, że jedzie do Płocka, że jedzie do pracy w inwestycji Olefiny III. Te osoby nie pojawiały się na miejscu. Wydanych zostało kilkanaście tysięcy wiz - mówił polityk.
Część osób po przybyciu na miejsce miało zrezygnować z pracy, gdy zobaczyło "miasteczko Obajtka" - jak Szczerba nazwał miasteczko pracownicze.
Służby państwa nie interesowały się ich dalszymi losami. Mówimy o kilkunastu tys. osób. Wśród pracowników były również dzieci. Dzieci np. dwumiesięczne, które miały być pracownikami obu inwestycji - Olefin i Polimerów - opowiadał Szczerba.
Szefowi komisji nie chodziło o to, że dzieci faktycznie miały pracować przy inwestycji, a o naruszenia, do jakich miało dochodzić przy okazji zatrudniania obcokrajowców. Szczerba nawiązał do uproszczonej procedury wystawiania wiz i braku kontroli, do czego miało dochodzić przy zatrudnianiu w Olefinach. Część cudzoziemców wjechała do Polski pod warunkiem pracy w miasteczku, ale ostatecznie nie miały z tym nic wspólnego, chociaż mogły pojawić się na liście rzekomych pracowników.
Ponadto na listach miały pojawiać się osoby niepiśmienne, niedysponujące odpowiednimi dokumentami np. posiadały dokumenty jedynie z imieniem, ale bez nazwiska. Szczerba zaznaczał, że według zgromadzonych przez komisję dokumentów, służby przestrzegały, że zatrudniani przy budowie Olefin "nie dysponują żadnymi kwalifikacjami, a używany w inwestycji sprzęt nie jest autoryzowany".
- O te wszystkie sprawy chcieliśmy zapytać Daniela Obajtka - podsumował Szczerba.
Niedawno "Gazeta Wyborcza" i "Uwaga!" TVN przeprowadziły wspólne śledztwo ws. warunków, w jakich żyją i pracują cudzoziemcy zatrudnieni na budowie kompleksu rafineryjno-petrochemicznego Olefin III. Pracuje przy nim kilka tysięcy osób, głównie z Azji. Warunki mają pozostawiać wiele do życzenia.
- Ci Hindusi, Filipińczycy zasuwają, żeby nie było opóźnień, żeby firmy nie straciły pieniędzy. A w jakich warunkach oni żyją, to jest masakra - zdradził jeden z menedżerów niższego szczebla na budowie kompleksu Olefin III w Płocku.
Rozpoczęcie produkcji w Olefinach III planowane jest na 2027 r.