Jednocześnie firma zapewnia, że ureguluje należności w przyszłym miesiącu. Resort zgodził się na takie rozwiązanie i do października nie będzie decyzji o wszczęciu postępowania egzekucyjnego. Jeśli do tego czasu E&K nie zwróci pieniędzy wraz z odsetkami, egzekucja ruszy – informuje RMF FM i przypomina, że firma, która wzięła zaliczkę i nie wywiązała się z umowy, ma do oddania między 15,5 a 16 mln euro (w tym 3 mln euro kar umownych)
.
Zobacz także: Szumowski o aferze z respiratorami
Spółka miała dostarczyć do ministerstwa ponad 2 tys. urządzeń, ostatecznie do Polski trafiło zaledwie 200. Resort tłumaczył, że firma przedstawiła ofertę, uzyskała pozytywną rekomendację CBA, a respiratory miały trafić do rezerw państwowych.
Spółka nie wywiązała się z dostawy i w kwietniu minister zdrowia wystąpił o zwrot zaliczki. 8,8 mln euro wpłynęło na konto resortu.
Aferę w maju ujawniła „Gazeta Wyborcza”. Prezesem firmy E&K jest Andrzej Izdebski, który w przeszłości był zamieszany w handel bronią. W latach 90-tych pośredniczył w sprzedaży pistoletów maszynowych, wykorzystując fałszywe dokumenty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl