- Strajk nauczycieli nie ma sensu. Rząd nie ma pieniędzy na podwyżki w oświacie - miała powiedzieć Agata Kornhauser-Duda podczas rozmowy z nauczycielami w renomowanym II LO im. Sobieskiego w Krakowie, informuje "Gazeta Wyborcza".
Poparcie dla strajku w byłym liceum Agaty Dudy jest bardzo duże. 8 na 10 nauczycieli chce wziąć tam udział w proteście ZNP. Jak czytamy w dzienniku, pierwsza dama przyjeżdża do liceum, w którym uczyła do 2015 r. stosunkowo często. Zazwyczaj jednak kończy się na rozmowach z dyrekcją. Tym razem jednak było inaczej, Małżonka prezydenta weszła do pokoju nauczycielskiego.
- Próbowała nas przekonać, abyśmy nie przystępowali do protestu. Mówiła, że stanowisko rządu jest jasne. Nie ma pieniędzy na podwyżki w oświacie, więc strajk nie ma żadnego sensu. Dyskusji, która się wywiązała, przysłuchiwał się pan dyrektor - opowiada anonimowo "GW" jedna z nauczycielek.
Ponoć wizyta w LO w Krakowie nie była jedyna.
- Agata Duda powiedziała nam, że ma misję jeżdżenia po szkołach i uspokajania gorącej atmosfery - zaznaczyła nauczycielka.
- Spotkanie odbyło się podczas lekcji. Najpierw byliśmy zaskoczeni, potem poczuliśmy się wykorzystani. Spotkanie nie miało bowiem charakteru oficjalnego, a jego celem było wzbudzenie w nas niepewności i zakwestionowania sensowności walki o wyższe płace - dodała.
Dyrektor liceum potwierdza wizytę Agaty Dudy. Zaznacza jednak, że miała ona: "kurtuazyjny charakter".
O słowa pierwszej damy zapytaliśmy rzecznika prezydenta Błażeja Spychalskiego. Jego odpowiedź jest dosadna: "bzdura".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl