Blokadę ministerstwa ok. 7:25 rano rozbiła policja. Wcześniej szef AGROunii, Michał Kołodziejczak, wraz z innymi rolnikami blokował wejście do siedziby resortu. Zostało ono zagrodzone belami słomy, na barykadzie pojawiło się kilkanaście rosłych osób.
"Uwaga, ministerstwo rolnictwa nie działa, AGROunia zamyka tę instytucję. Przez bezczynność pracowników tego gmachu – rolnicy-hodowcy trzody chlewnej nie mogą normalnie żyć, pracować i zarabiać" - ogłosił Kołodziejczak na profilu Agrounii na Facebooku.
- 20 lat temu było 700 tys. gospodarstw hodujących świnie, dziś jest ich 80 tys. Produkcja świń w Polsce umiera, ze stołów znika polski schabowy. Do naszego kraju coraz mocniej wkraczają zagraniczne korporacje hodujące trzodę chlewną - argumentuje Kołodziejczak.
Agrounia dodaje, że ASF od 7 lat "panoszy się po polskich ziemiach", "rolnicy są wykańczani kolejnymi restrykcjami, które nic nie dają, a zabijają małe gospodarstwa".
- Dziś na rynku produkcji świń zapanował ogromny zastój, nikt nie chce kupować. Ceny u rolnika spadły w ciągu 3 tygodni nawet o 22 procent, a supermarkety wciąż windują ceny - pisze Agrounia.
W UE pojawiają się też pomysły, by czerwone mięso przestać promować. Komisja Europejska przed rokiem opracowała dokument "Od pola do stołu", który jest elementem Zielonego Ładu. Organizacje pozarządowe, które od lat postulują, by zmniejszać spożycie mięsa ze względu na zmiany klimatyczne i zdrowie, wnioskowały, by w dokumencie zaproponowano też podatek od mięsa.
Wpływy z tego podatku, jak już pisaliśmy w money.pl, byłyby niemałe. Zgodnie z wstępnymi szacunkami może to być nawet 32,2 mld euro rocznie. Środki te miałyby być przeznaczane dla rolników na inwestowanie w inne gałęzie produkcji.
Rozwiązanie nie zyskało jednak aprobaty unijnych urzędników i o nowym podatku szybko zapomniano. Pomysł rośnie jednak w siłę w Szwecji. Organizacje zajmujące się ochroną środowiska i zwierząt próbowały przebić się z nim także w Danii i Niemczech. W żadnym z tych krajów, jak dotąd, takiego rozwiązania nie wprowadzono.
Branża mięsna nie powinna jednak uważać, że sprawy nie ma. W Niderlandach bada się właśnie możliwości opodatkowania mięsa. Dotychczasowe analizy dowodzą, że szybkie wprowadzenie podatku od mięsa i produktów pokrewnych napotka poważne przeszkody - donosi serwis farmer.pl.