Rolnicy z Agrounii zablokowali drogę nr 12 w Rękoraju (pow. piotrkowski). Protestujący chcą spotkać się z premierem. Rolnicy są gotowi przedłużyć swój protest do 48 godzin. Kolejne wyjście rolników na drogi jest efektem bezradności i wyrazem niezadowolenia wobec polityki rolnej prowadzonej przez rząd. Protestujący przekonywali, że w ten sposób chcą zwrócić uwagę na problemy producentów żywności, w tym głównie trzody chlewnej.
- PIS ciągle niszczy rolnictwo. Rolnicy z bezradności wychodzą kolejny raz na drogi. Ostatnim razem jeździli traktorami. Tym razem staną i zablokują ważne rondo — powiedział lider Agrounii Michał Kołodziejczak.
Kołodziejczak wyraził swoje oburzenie podwyżkami przyrzynanymi parlamentarzystom za pomocą rozporządzenie podpisanego przez Andrzeja Dudę.
- Za co ta parlamentarna banda przyznała sobie podwyżki? A te parlamentarne wszy przyznały sobie podwyżki za co? – komentował podwyżki lider rolników.
Na miejsce jest kilkadziesiąt ciągników i maszyn rolniczych. Protestujący stoją z transparentami: "Wojna o wieś" i "Politycy niszczą polską wieś". Kołodziejczak zapowiedział, że do protestujących dołączą także rolnicy z innych regionów.
- Mamy ogromny żal, ta klasa polityczna sprzedała się za podwyżki zapominając całkowicie o naszych problemach. Nie zejdziemy z tej drogi, dopóki nie spotkamy się z premierem. Sytuacja polskiej wsi, prowincji jest przekłamywana, nie jest prawdziwa. Minister ukrywa prawdę, co dzieje się dziś w gospodarstwach - mówił w trakcie blokady lider Agrounii.
- Cena świń spada, rolnicy dokładają do produkcji. Mają na to wpływ złe rozwiązania w walce z ASF. Premier turysta jeździ po kraju. Nie odpowiada na pisma Agrounii. Udaje, że nie widzi problemu. Jesteśmy gotowi do spotkania z premierem. Kolejny raz wzywamy go do rozmów – zwrócił się do Mateusza Morawieckiego Kołodziejczak.
Jeśli premier nie odpowie na apel rolników, protestujący przeniosą się kilkaset metrów dalej na rondo, na którym krzyżują się drogi krajowe nr 12 i nr 91 oraz droga ekspresowa S8. W tym samym miejscu podobny ich protest odbył się 20 lipca.
Protest Agrounii próbował uniemożliwić wójt gminy Moszczenica. Jak wyjaśnił w mediach społecznościowych lider rolników, w piątek po godz. 16 dotarła do niego odmowa zorganizowania zgromadzenia.