Airbus projektuje i produkuje skrzydła samolotów w Wielkiej Brytanii, więc w związku z nadchodzącym brexitem zainwestował już duże pieniądze w zabezpieczanie systemów informatycznych oraz zapasy części zamiennych.
Airbus, który w Wielkiej Brytanii daje 14 tys. miejsc pracy, już w czerwcu ostrzegł, że jeśli Brytyjczycy wyjdą z unii celnej i jednolitego rynku bez jasnych zasad przepływu towaru, będzie rozważać dalszą obecność w kraju.
Katherine Bennett powiedziała w rozmowie z BBC, że niepewność co do dalszych losów Wielkiej Brytanii wymusi na firmie "przyjrzenie się przyszłym inwestycjom".
Firmy zaniepokojone
W money.pl pisaliśmy już, że sprawdza się czarny scenariusz dla Brytyjczyków. Światowe marki otwarcie mówią o swoim zaniepokojeniu związanym z brexitem. Stawiają żądania i grożą przeniesieniem działalności.
Największy na Wyspach producent samochodów – Jaguar Land Rover wyliczył, że zła umowa handlowa po brexicie może zagrażać inwestycjom wartym 80 mld funtów, a zyski mogą zmniejszyć się o ponad miliard funtów rocznie. Koncern zatrudnia w Wielkiej Brytanii 40 tys. pracowników.
Swoje obawy wyraża także BMW. Koncern zatrudnia na Wyspach ponad 8 tys. osób. Produkuje tam kojarzonego z Wielką Brytanią Mini.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl