Redukcja zatrudnienia jest pewna. Na razie nie wiadomo tylko, jak duża. Plan spółka a przedstawić na początku lipca.
- Przez następne dwa lata zakładamy, że produkcja i dostawy będą o 40 proc. niższe niż pierwotnie planowano - powiedział w wywiadzie dla "Die Welt" szef Airbusa Guillaume Faury.
Zdaniem prezesa, produkcja wróci do normy dopiero w 2025 roku. To oznacza, że firma musi redukować koszty, w tym również personel. Obecnie Airbus zatrudnia około 130 tys. osób.
Zmniejszenie produkcji wiąże się z kryzysem, do jakiego doszło po wybuchu pandemii koronawirusa. Na całym świecie linie lotnicze zawiesiły kursy, co spowodowało spadek przychodów i znaczną redukcję zamówień na nowe samoloty.
Jak szacuje Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Powietrznego, straty mogą wynieść nawe 314 mld dolarów, To równowartość trzech budżetów Polski na 2020 rok i 60 proc. naszego PKB.
Airbus jest jednym z największych producentów samolotów na świecie. Firma wytwarza zarówno maszyny cywilne, jak i wojskowe.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl