"Podróbki - oznaczone zastrzeżonymi znakami towarowymi kilkudziesięciu znanych marek - oferowane były do sprzedaży wybranym klientom w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu na tyłach stoiska z legalnym towarem" - poinformował w środę st. asp. Maciej Czarnecki, oficer prasowy podlaskiej KAS.
Grozi im do 5 lat więzienia
Dodał, że kartony i worki z podrabianymi artykułami znajdowały się również w dwóch innych boksach, które pełniły rolę magazynów.
Nielegalny towar został zabezpieczony do postępowania, które prowadzi Podlaski Urząd Celno-Skarbowy w Białymstoku.
Funkcjonariusze KAS powiadomili przedstawicieli firm będących właścicielami praw do chronionych znaków. Podmioty te wartość zatrzymanego towaru, gdyby był oryginalny, oszacowały na blisko 115 mln zł.
Administracja celno-skarbowa przypomina, że osobom, które oferują do sprzedaży towar wykorzystujący nielegalnie znaki towarowe innych firm, grozi do 5 lat więzienia.
Kupują podróbki, by oszczędzić
Blisko 20 proc. Polaków otwarcie przyznaje, że kupuje produkty z podrobionymi znakami towarowymi znanych marek. W większości są to ubrania, buty i kosmetyki. Najczęściej wskazywaną motywacją jest oszczędność.
Jak wynika z sondażu UCE Research i Syno Poland, przeprowadzonego dla Grupy Modern Commerce, 19,2 proc. rodaków otwarcie przyznaje, że nabywa podróbki. 10,9 proc. ankietowanych twierdzi, że nie pamięta, czy to robi.
Tracą na tym nie tylko producenci. Od sprzedaży legalnych produktów są przecież odprowadzane podatki. Z tego tytułu straty budżetowe unijnych państw dochodzą nawet do 15 mld euro rocznie.