Rząd szuka pieniędzy na sfinansowanie obietnic złożonych w kampanii. Jednym ze źródeł finansowania ma być akcyza na alkohol i papierosy, która zgodnie z projektem wzrośnie od przyszłego roku aż o 10 proc.
Błyskawicznie zareagowała główna partia opozycyjna, wypominając rządowi, że najpierw sięga do kieszeni Polaków, by później udawać, że im coś daje. Nie ma jednak w tym temacie jednomyślności. W niedzielę wiceszefowa Lewicy w rozmowie z Radiem Zet przyznała, że popiera podwyżkę akcyzy.
- Zagłosowaliśmy w 10 osób w klubie Lewicy i uważamy, że po prostu podnoszenie akcyzy jest słusznym kierunkiem jako element przeciwdziałania alkoholizmowi - wskazała Magdalena Biejat. Przyznała jednocześnie, że nie to jest głównym powodem podwyżki. Chodzi bowiem o dodatkowe środki w budżecie.
Biejat przyznała, że poparła przy tym poprawkę PSL-u, by dodatkowe środki z podwyżki akcyzy trafiły m.in. na przeciwdziałanie alkoholizmowi.
- Oczywiście wiadomo, dlaczego rządzący zgłaszają takie projekty ustaw, a nie inne, że chodzi o zasypywanie dziury budżetowej. Ale po pierwsze: są dobre i złe sposoby zasypywania dziur budżetowych i akurat w tym przypadku uważam, że podnoszenie akcyzy jest w porządku. Zwracamy uwagę również na to, że oczywiście to PiS decyduje, jak budżet jest kształtowany, ale nie zmienia to faktu, że to jest budżet państwa, więc budżet nas wszystkich, i chcemy być odpowiedzialni za ten budżet - podkreśliła wiceszefowa Lewicy.
Czytaj więcej: Sejm poparł ustawę podnoszącą akcyzę. Czas na Senat
W skutkach regulacji wskazano, że po podwyżce akcyzy pół litra wódki zdrożeje o około 1,40 zł, a piwo w półlitrowej puszcze o zawartości 12 stopni Plato - o około 6 groszy z VAT-em. Butelka wina ma być droższa o 15 groszy. Z kolei paczka papierosów (20 szt. w paczce) o ponad 1 zł.
Zmiany mają wejść w życie od 1 stycznia 2020 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl