Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Aleksandra Majda
|
aktualizacja

Bruksela pokazała nowy plan. Eksperci wskazują na krytyczne braki

495
Podziel się:

Polska jest wskazywana m.in. przez Bank Światowy jako lider czystych technologii, co wpisuje nas w unijny plan na Czysty Ład Przemysłowy. Po tym, jak Ursula von der Leyen dała UE Kompas konkurencyjności, eksperci chcą konkretów na temat inwestycji. Głos przedsiębiorców brzmi: Kierunek jest dobry, ale czy wystarczy? - pisze Aleksandra Majda dla Money.pl.

Bruksela pokazała nowy plan. Eksperci wskazują na krytyczne braki
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen (EAST_NEWS, SIMON WOHLFAHRT)

- Mamy plan, mamy mapę drogową, mamy wolę polityczną. To, co teraz się liczy to przyspieszenie i jedność. Świat na nas nie poczeka - mówiła w środę, w czasie konferencji w Brukseli, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Jej zastępca Stephane Sejourne dodał zaś: - Mamy trzy cele: konkurencyjność, konkurencyjność i konkurencyjność. 

KE: 3 x konkurencyjność

Kompas konkurencyjności (Competitiveness Compass) ma trzy filary. Pierwszy to dekarbonizacja i konkurencyjność. Drugi - zniwelowanie luki innowacyjnej między Unią a USA i Chinami. Trzeci to wzrost bezpieczeństwa i redukcja zewnętrznych zależności Unii Europejskiej. Mapa drogowa, busola dla UE, przewiduje m.in. uproszczenia regulacji. Pierwsze zostaną wprowadzone już za miesiąc i będą dotyczyć raportowania, czyli trzech dyrektyw: Taksonomii, CSRD i CSDDD. W lutym powinniśmy także poznać szczegółowe założenia Czystego Ładu Przemysłowego (Clean Industrial Deal).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował potężny biznes. Grzmi ws. cen energii. "Poważne państwo nie gra na loterii"

Postawiona przed pytaniem, czy fokus na clean tech oznacza koniec Zielonego Ładu, przewodnicząca KE zapewniała dziennikarzy: "Dojście do zerowej emisji jest konieczne. Powiem wprost: Europa pozostaje na kursie założeń Zielonego Ładu. To bezdyskusyjne". Powołując się na - znany nam od września - raport Mario Draghiego, podkreślała też jednak wielokrotnie: dziś to innowacje i inwestycje są ważne. W sztuczną inteligencję, w biotechnologię, w czysty przemysł.

Eksperci: Brak konkretów ws. inwestycji

Założenia Komisji Europejskiej brzmią nieźle: oprócz uproszczeń obciążających dyrektyw, ma nas czekać usuwanie barier na jednolitym unijnym rynku, większa dostępność finansowania, rozwój kompetencji i wysokiej jakości miejsc pracy, a ponadto - jak mówiła Von der Leyen: koordynacja, koordynacja i jeszcze raz koordynacja.

Aleksander Śniegocki, prezes Instytutu Reform tak ocenia środową prezentację Kompasu konkurencyjności: - Zawodem jest odroczenie uruchomienia nowego funduszu na rzecz konkurencyjności do kolejnej perspektywy finansowej – europejskie firmy jeszcze co najmniej przez kilka lat będą się musiały opierać na rozdrobnionym zestawie krajowych narzędzi wsparcia. Komisja co prawda zapowiada wzmocnienie koordynacji między europejskimi stolicami na tym polu, ale ubiegłe lata pokazują, że będzie to trudne do rzeczywistego wdrożenia - mówi ekspert.

Według Marcina Korolca, prezesa Instytutu Zielonej Gospodarki i Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, Kompas "nadal nie uwzględnia w jasny sposób potrzeby znacznych inwestycji w czyste technologie i tańsze rozwiązania energetyczne". - Nie możemy nie dostrzec kluczowej roli ukierunkowanych inwestycji w osiąganiu przystępności cen energii i długoterminowej konkurencyjności w stosunku do Chin i USA. Chociaż samo uproszczenie przepisów może pomóc, nie wystarczy, aby wzmocnić europejski przemysł. Solidny europejski fundusz konkurencyjności, który ma napędzać innowacje i wspierać rozwój czystych technologii - nie tylko w największych gospodarkach Niemiec czy Francji - ma krytyczne znaczenie - podkreśla były minister.

Instytut Zielonej Gospodarki w styczniu zaprezentował w Brukseli raport "Re-charging Europe", który przygotował wraz z Cambridge Econometrics. Wskazano w nim, że finansowanie nowego unijnego Funduszu Konkurencyjności powinno odbywać się z emisji wspólnego, europejskiego długu. Jego wartość powinna odpowiadać pomocy udzielanej przez rząd USA amerykańskim firmom, a więc wynosić 237 mld euro - przekonywali eksperci think tanku.

W tym samym raporcie padła rekomendacja, że "sposób, w jaki środki Europejskiego Funduszu Konkurencyjności byłyby rozdzielane pomiędzy poszczególne państwa członkowskie, powinien uprzywilejowywać kraje, które stoją przed większymi wyzwaniami związanymi z budową gospodarki neutralnej klimatycznie". Polska w tym podejściu znalazła się na trzecim miejscu - za Włochami i Hiszpanią, a przed Niemcami.

Bank Światowy: Polska "w dobrej pozycji"

Bank Światowy opublikował niedawno dokument skupiający w soczewce polski potencjał clean-techowy. Wszystko w ramach raportu "Łańcuchy wartości Clean Tech. Wykorzystanie danych handlowych do kierowania złożoną przestrzenią polityczną". Zestawienie obejmuje cztery kraje Europy Środkowo-Wschodniej (4CEEs) - Polskę, Rumunię, Bułgarię i Chorwację i porównuje m.in. potencjał eksportowy tych państw w segmencie baterii, pomp ciepła, energetyki wiatrowej czy solarnej.

Polska jest tu ewidentnym liderem, specjalizuje się w bardziej złożonych segmentach łańcuchów wartości, osiągnęła konkurencyjność eksportową tam, gdzie jest silny popyt zewnętrzny - czytamy w raporcie. Bardzo widoczne są w tym zestawieniu produkowane w Polsce baterie do samochodów elektrycznych. Polska to drugi po Chinach producent baterii litowo-jonowych na świecie i jeden z większych pracodawców w sektorze czystej energii w Unii.

W analizie Banku Światowego czytamy więc, że "Polska jest w dobrej pozycji, aby skorzystać z zielonej transformacji UE i związanych z nią możliwości produkcji czystej technologii". Eksperci wskazują tu jako przewagi: większy rynek lokalny, silną konkurencyjność eksportową, znaczny potencjał onshoringu (czyli przenoszenia części produkcji do tańszych miejsc na terenie kraju), atrakcyjny klimat inwestycyjny czy nawet zachęty rządowe. Jeżeli Polska utrzyma obecny udział w rynku - przewidują w końcu analitycy Banku Światowego - jej eksport czystych technologii może do 2030 r. się potroić. Przy czym prawie 2/3 tego eksportowego tortu stanowiłyby technologie akumulatorów pojazdów elektrycznych, a prawie 1/5 technologie wiatrowe.

Polska jest dobrze zintegrowana z międzynarodowymi łańcuchami wartości, posiadając szeroką sieć dostawców i odbiorców w Europie, Ameryce Północnej i Azji Wschodniej. To sprzyja inwestycjom i tworzeniu miejsc pracy, choć jednocześnie oczywiście naraża nas na ryzyka związane z protekcjonistycznymi politykami handlowymi - dowiadujemy się też z raportu.

Paweł Jarski: Sygnał, że UE zauważyła problem

Z polskich warunków skorzystała m.in. wywodząca się z Grodziska Mazowieckiego, a dziś już globalna Grupa Elemental. W ubiegłym roku w Zawierciu otworzyła pierwszy w Europie wielkoskalowy zakład recyklingu baterii litowo-jonowych. Elemental od lat odzyskuje w zrównoważony sposób metale szlachetne m.in. ze sprzętu elektronicznego. Z samochodowych baterii, często pochodzących z Chin, będzie można teraz w Zawierciu odzyskiwać niemal 100 proc. surowców - od plastiku, przez grafit, po lit. Wcześniej większość odpadów ze zużytych baterii wracała do Chin, teraz może zostać w Europie.

Co o unijnym Competitiveness Compass sądzi więc CEO Grupy Elemental - przedsiębiorca, będący w samym centrum czystego przemysłu? - Zaprezentowany Kompas Konkurencyjności jest z punktu widzenia przedsiębiorców sygnałem, że UE zauważyła rosnący problem malejącej konkurencyjności europejskiej gospodarki, w szczególności w świetle planowanych zmian w strategii USA - mówi nam Paweł Jarski, Przedsiębiorca Roku 2024 Money.pl.

- Zaproponowane zmiany w zakresie m.in. uproszczania przepisów, zwiększenia nakładów na inwestycje oraz podkreślenie ważności tematu dostępu do surowców krytycznych, to krok we właściwą stronę. Czy okażą się skuteczne i wystarczające, aby zmienić obecny stan rzeczy i poprawić konkurencyjność europejskiej gospodarki w stosunku do USA i Chin? Czas pokaże - dodaje Jarski.

Konkurencyjność wymaga inwestycji - to bezdyskusyjne. Na naszym lokalnym podwórku "potrzeba 5 miliardów dolarów inwestycji, aby sprostać potencjałowi produkcyjnemu i eksportowemu Polski" - przekonują eksperci Banku Światowego. To miałoby nam umożliwić m.in. wspomniane już wzrosty eksportu w zakresie czystych technologii. Natomiast, żeby te inwestycje nadeszły - czytamy dalej - "inwestorzy mogą potrzebować zapewnień, że znajdą odpowiednich pracowników, niedrogą energię, ziemię i infrastrukturę oraz większego zaufania do odporności Polski na zmiany klimatu".

Autorką jest Aleksandra Majda, vice president ESG Impact Network

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
przemysł
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Aleksandra Majda
KOMENTARZE
(495)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Janusz N.
3 tyg. temu
Jedyny sensowny plan to tych szaleńców usunąć! To oni są winni zarówno kryzysu migracyjnego, jak i głównego powodu upadku gospodarek europejskich czyli brukselskiego ekoterroryzmu państwowego! UE to trochę ponad 6% emisji. Chiny+ USA+ Indie+ Rosja, z których każdy już gardzi klimatycznym voodoo ... prawie 60%. Samoloty którymi tak nas straszą ekoterroryści, by powstrzymać nas od podróży i poznawania świata, to zaledwie 1,3%. Tylko szaleniec będzie zwijał swoją gospodarkę, bo "planeta płonie". Szaleńcy nie powinni rządzić, a jeśli tak się stanie, należy ich od władzy oderwać. Wszelkimi metodami.
Janusz N.
3 tyg. temu
Polacy już świętują unijny ETS płacąc za energię 300%, a za paliwa 200% tego co powinni. Oczywiście jak ceny tych dwóch przekładają się na ceny wszystkiego innego, nikomu rozumnemu tłumaczyć nie trzeba. A już nadchodzi za 2 lata ETS2 który poza tym, że podniesie te koszty przynajmniej jeszcze trzykrotnie, to doprowadzi do realnego wywłaszczenia wszystkich których nie stać by doprowadzić domy czy mieszkania do "standardów energetycznych" UE, które są zupełnie nierealne przy istniejącej obecnie, powszechnie dostępnej technologii. To ostatni dzwonek, by opuścić kołchoz! Przyszłość Europy maluje się w zielonych barwach. Barwach zarówno islamizmu, jak i ekoterroryzmu.
Maks
3 tyg. temu
Jesteśmy przed wdrożeniem ETS2, czy to będzie do zaakceptowania przez Polaków ? Obawiam się że nie.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Asdh
3 tyg. temu
Pani ursula zdecydowanie nie działa na rzecz dobra obywatwli UE, za to banków i korporacji jak najbardziej...
Lolek
3 tyg. temu
Zaklinanie rzeczywistości nic nie pomoże.Jest już za późno, a obiecywanie czegokolwiek nie wiarygodne, tak jak obiecywali firmom motoryzacyjnym. UE przespała sprawę, źle rozeznała i teraz jest po wszystkim, a realizacja zielonego ładu ją dobije.
!!!!!!
3 tyg. temu
Wygląda na nową "strategię lizbońską". Co zrealizowano z poprzedniej "strategii"? KICHA i BLAMAŻ!!!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (495)
ZACZNIJMY MYS...
1 tyg. temu
kompletny bełkot. Dekarbonizacja zwiększa konkurencyjność???? NIBY WG jakiego wzoru? Napewno nie ekonomicznego. KŁAMSTWA I PROPAGANDA unijna. NIE DAJCIE SIĘ NABIERAĆ
Andrzej p.
2 tyg. temu
będzie komisja ds. uproszczenia prawa. dyrektywa którą nazwą uproszczeniową. dyrektywa w sprawie dalszego zwiększenia konkurencyjności, powstanie stanowisko komisarza ds. redukcji zatrudnienia nawet z obszerną grupą podwładnych urzędników itp. itd. Polecam WYSTĄPIENIE PREZYDENTA ARGENTYNY W DAVOS. BOMBA.
roman k.
3 tyg. temu
Przy obecnych Elitach Unii Europejskiej, nie jest możliwy rządem przełom, bo JESZCZE nie opanowano możliwości przeszczepów muzgu, a ustąpić miejsca ludziom z innym myśleniem nie chcą. Więc Całą Europę pogrążą w kryzysie w biedzie i jak przeminie to pokolenie to dopiero zacznie się nowy początek.
Joj
3 tyg. temu
Podziekujcie PiSowi bo teraz jest zjazd w dół
ABD
3 tyg. temu
Mam nadzieję,że ten sztuczny twór jakim jest Jewrokomuna szybko się skończy...
...
Następna strona