Aleksiej Nawalny - ciąg dalszy kontrowersji. Putin odpowiada na zarzuty
"Gdybyśmy chcieli otruć Nawalnego, doprowadzilibyśmy to do końca" - podkreślił podczas wczorajszej konferencji prasowej Władimir Putin. Zdaniem Putina otrucie "to sztuczka, aby wejść na pewien poziom, powiedzieć: traktujcie mnie jako człowieka o znaczeniu ogólnokrajowym". - To sztuczka w walce politycznej, stosowana na całym świecie - skonstatował.
Połączone redakcje CNN i Bellingcat ustaliły, że Kreml dwukrotnie próbował otruć rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Dopiero po kilku dniach do ustaleń mediów odniósł się przedstawiciel rosyjskiego rządu. - To zabawna lektura (...), jesteśmy przyzwyczajeni do oskarżeń kierowanych w stronę Rosji ze strony Zachodu - powiedział w środę Siergiej Ławrow.
Aleksiej Nawalny. Dziennikarze na tropie FSB
Przypomnijmy, że 14 grudnia grupa dziennikarzy śledczych Bellingcat we współpracy z "The Insider" i "Der Spiegel" i CNN opublikowała materiał, w którym podała nazwiska ośmiu funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), zamieszanych - według autorów publikacji - w tę sprawę. 13 grudnia "The Times" powołując się na źródła w służbach specjalnych Niemiec podał, że trucizna mogła zostać Nawalnemu podana dwukrotnie. Wczoraj, po przedłużającym się milczeniu ze strony rosyjskich oficjeli, te doniesienia starał się bagatelizować szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow, nazywając je "zabawnymi".
Aleksiej Nawalny trafił do szpitala pod koniec sierpnia w po tym, jak jego stan zdrowia uległ nagłemu załamaniu. Sytuacja miała miejsce w samolocie z Tomska do Moskwy. Piloci zdecydowali się przerwać lot i wylądować na lotnisku w Omsku, skąd przewieziono Nawalnego do szpitala.