Fundusz alimentacyjny ma wspierać osoby, które są uprawnione do alimentów, ale z różnych przyczyn ich nie uzyskują. Dysponuje środkami finansowymi pochodzącymi z budżetu państwa. Świadczenie wypłacane z funduszu alimentacyjnego może przysługiwać w wysokości maksymalnie 500 zł.
Zmiany w alimentach
Nawet bezskuteczna egzekucja alimentów nie musi oznaczać automatycznie przyznania świadczenia z funduszu. Konieczne jest jeszcze spełnienie kryterium dochodowego. Przypomnijmy, że do tej pory zarobek przypadający na osobę w rodzinie nie mógł przekraczać 900 zł miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To się jednak od 1 października zmienia. "Fakt" informuje, że kryterium zostaje podniesione do 1209 zł na osobę.
"Nie zmienia się za to kwota samego świadczenia. Państwo wypłaca z Funduszu Alimentacyjnego kwotę zasądzonych alimentów, nie więcej jednak niż 500 zł na dziecko" - informuje dziennik. I dodaje, że nadal obowiązywać będzie zasada "złotówka za złotówkę". Czyli jeśli dochody przekraczają ustalany limit, wtedy alimenty o państwa wypłacane są w niższej kwocie.
Zmiana może dotyczyć 290 tys. rodziców, bo tylu nie płaci na swoje dzieci alimentów.
Długi alimentacyjne to już blisko 14 mld zł
W ostatnim roku długi alimentacyjne wzrosły w Polsce o 3,2 mld zł, do 13,9 mld zł - wynika z danych BIG InfoMonitor. Niesolidny tata rekordzista ma 45 lat i pochodzi z Wielkopolski, swoim dzieciom winien jest ponad 867 tys. zł.
Jak wynika z danych prowadzącego rejestr dłużników BIG InfoMonitora, długi alimentacyjne wynoszące 13,9 mld zł ma 274 tys. ojców. Panowie stanową 94 proc. spośród wszystkich wpisanych do bazy BIG InfoMonitor dłużników alimentacyjnych.
- Profil statystycznego dłużnika alimentacyjnego to mężczyzna między 35. a 54. rokiem życia, z przeciętnym długiem przekraczającym 50 tys. zł - wskazała niedawno PAP Halina Kochalska z BIG InfoMonitor.