W marcu 2018 r. samorządy dostały prawo do ustalania stref, w których legalnie można spożywać alkohol. Rada miasta w Szczecinie skorzystała z nowych uprawnień kilka miesięcy później i podjął uchwałę umożliwiająca picie alkoholu o mocy do 12 proc. na Bulwarze Gdyńskim.
Załącznikiem do uchwały była mapka precyzyjnie pokazująca granice tego obszaru, o zezwoleniu informują też stosowne znaki na Bulwarze. Pozytywną opinię na temat pomysłu wyraził komendant Państwowej Straży Pożarnej oraz komendant miejski policji. Wreszcie, zastrzeżeń do utworzenia strefy nie miała gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Wojewoda zachodniopomorski, któremu przekazano uchwałę, nie wniósł sprzeciwu ani skargi do sądu. Zrobił to natomiast prokurator Prokuratury Rejonowej Szczecin-Prawobrzeże, zwracając się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie o stwierdzenie nieważności uchwały.
Argumentował, że zezwolenie spożywania alkoholu w miejscu publicznym będzie zakłócać bezpieczeństwo i porządek publiczny. Przywołał dane, z których wynika, że w okresie od czerwca do grudnia 2018 r. w rejonie bulwarów odnotowano 113 interwencji policyjnych, spośród których 45 dotyczyło osób pod wpływem alkoholu.
Z kolei w okresie od 1 maja 2018 r. do 8 maja 2019 r. policja zarejestrowała 296 zdarzeń, podczas gdy rok wcześniej w analogicznym okresie było ich zaledwie 82.
Rada miasta zakwestionowała ten sposób porównywania liczby interwencji w okresie obowiązywania uchwały oraz wcześniej, bo w tabelach są także zdarzenia, których funkcjonariusze nie potwierdzili lub dotyczą np. kontroli drogowych.
Picie alkoholu w plenerze. Kolejne obostrzenia
WSA nie dostrzegł sprzeczności zaskarżonej uchwały z prawem i tym samym – podstaw do stwierdzenia jej nieważności. W rezultacie oddalił skargę prokuratora.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl