Kłusownik działał w lasach w okolicy wsi w gminie Skwierzyna od dłuższego czasu. Wykorzystywał wnyki do kłusowania na sarny. Wpadł. Zatrzymali go policjanci i funkcjonariusze Staży Leśnej.
Okazało się, że to 59-letni mężczyzna, który upolowaną zwierzynę leśną sprzedawał okolicznym mieszkańcom za alkohol.
Policjanci podczas sprawdzenia terenu, ujawnili w lasach kilkadziesiąt pułapek, w których zwierzęta często umierają w okropnych męczarniach. Wszystkie wnyki zostały zabezpieczone.
Mężczyzna przyznał się do kłusownictwa. Jak ustalili śledczy, że w okresie od połowy stycznia w ten sam sposób mógł upolować sześć saren, które później oprawiał i sprzedawał.
Zgodnie z prawem łowieckim za tego typu przestępstwo może mu grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Ale to nie wszystko. Mężczyzna będzie musiał też zapłacić za złowione nielegalnie zwierzęta. A nie są to małe kwoty.
Jak wynika z obowiązującego rozporządzenia Ministra Środowiska z 21 czerwca 2005 roku w sprawie zwierzyny za sarny trzeba zapłacić 2 tys., za daniela lub dzika 2,3 tys. zł, ale już dla łosia przewidziana to kwota 14 tys. zł. Po 1000 zł kłusownik musi zapłacić za sztukę w przypadku innej zwierzyny.