Allegro w celach promocyjnych rozdaje swoim klientom kupony rabatowe. Koszty w takim przypadku bierze na siebie platforma sprzedażowa, ale też współfinansują je partnerzy handlowi. Najczęściej mają one wartość 20 lub 50 zł, choć zdarzają się takie na 200 zł.
Jak zauważa "Rzeczpospolita"żadnemu klientowi nie wpadłoby do głowy martwić się o rozliczenie ze skarbówką z tego tytułu. Jednak fiskus zaskoczył zaskoczył po raz kolejny. Cała sprawa zaczęła się od wniosku o interpretację podatkową. Poprosiła o nią sama spółka.
Skarbówka nie zgodziłą się jednak z tym, że wykorzystanie rabatu nie jest obojętne podatkowo.
Allegro zaskarżyła interpretację. Wtedy WSA w Poznaniu zdecydował, że wykorzystanie kuponu nie może być rózwnoznaczne z osiągnięciem przychodu i dlatego platforma sprzedażowa nie musi wystawiać setek tysięcy PIT-8C dla kupujących. To jednak nie wystarczyło urzędnikom.
KAS zaskarżył wyrok i spór trafił do NSA. Pełnomocnik skarbówki argumentował ponownie, że kupony rabatowe nie są obojętnie podatkowo i trzeba za nie odprowadzić daninę dla Skarbu Państwa. Naczelny Sąd administracyjny nie zgodził się jednak z tym poglądem.
Cytowany przez "Rzeczpospolitą" sędzia NSA Maciej Jaśniewicz, uznał, że z rabatu może skorzystać każdy użytkownik. Jest to powszechny mechanizm oferowany nieograniczonemu kręgowi użytkowników platformy internetowej. Zatem rabat jest środkiem powszechnie dostępnym, a wtedy przychodu do opodatkowania PIT nie ma. Ten ważny dla polskiego e-commerce wyrok jest prawomocny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl