InPost już dawno przekroczył granice Polski, gdzie świętował niedawno postawienie 16-tysięcznej maszyny. Od jakiegoś czasu operator walczy o rynek brytyjski, gdzie jego konkurencją jest m.in. Amazon. Stąd też pojawiły się plotki, iż gigant cyfrowy może zakupić polską firmę. W taki scenariusz nie wierzy jednak Mirosław Gral.
InPost raczej nie trafi na sprzedaż
Osobiście nie sądzę, aby w najbliższych latach InPost został przejęty przez Amazona. Spółka zarabia pieniądze, może nie tak duże, jak oczekiwali inwestorzy, ale konsekwentnie zdobywa udział w krajowym rynku KEP, rozwija także działalność zagraniczną w Wielkiej Brytanii i Francji. Kolejne kraje to kwestia czasu, a błędy z przeszłości i zbyt gwałtowny rozwój na rynkach zagranicznych dały zarządowi spółki dużo do przemyślenia - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Przypomniał tym samym głośną akwizycję InPostu, która otworzyła mu wrota na francuski rynek. W ubiegłym roku informowaliśmy, że polska firma przejęła francuskie Mondial Relay za 513 mln euro.
Ekspert zaznaczył, że InPost nie jest start-upem, który można by było łatwo przejąć. Menedżerowie firmy skupiają się zresztą na długofalowym rozwoju firmy, dlatego też nie w głowie im sprzedaż amerykańskiemu koncernowi.
- Ale jak mówi stare powiedzenie: "nigdy nie mów nigdy" - powiedział. Podkreślił też, że akwizycje są dobrym sposobem na rozwój w branży usług kurierskich.
Tysiące automatów do odbioru paczek w Polsce
InPost dziś jest liderem rynku maszyn do odbioru paczek w Polsce i dysponuje siecią 16 tys. paczkomatów. Do końca roku 2 tys. automatów chce postawić Poczta Polska; podobne plany ma PKN Orlen.
Z raportu firmy Colliers wynika, że Polska jest w pierwszej piątce państw UE pod względem liczby punktów odbioru paczek w przeliczeniu na osobę. Dziś nad Wisłą znajduje się 20 tys. automatów, które obsługują 40 proc. wszystkich przesyłek.