Od kilku miesięcy krążyły pogłoski o wkroczeniu amerykańskiego giganta e-commerce na polski rynek. I potwierdziło się - pod koniec stycznia Amazon ogłosił, że wchodzi do Polski i pracuje nad stroną sklepu z domeną .pl.
Cały czas czekamy na oficjalną datę otwarcia sklepu. Gigant zapytany przez nas odparł, że na ten moment nie ma żadnych informacji do przekazania. Jednak według przedstawicieli branży e-commerce, stanie się to już niedługo.
Jak wynika z naszych informacji, sprzedawcy, którzy chcą oferować swoje towary na polskim Amazonie, mieli usłyszeć, że polska domena może ruszyć już 1 marca.
- Amazon jedzie jak czołg i działa dość schematycznie. Na ostatnich rynkach, na które wchodził, mijały dwa miesiące od momentu poszukiwania sprzedawców do wejścia ostatecznego. My spodziewamy się więc wejścia w połowie marca - mówi money.pl jednak przedstawiciel jednego z dużych polskich e-commerce.
Sprzedawcy e-commerce z Polski mogli zacząć rejestrować swoje produkty już pod koniec stycznia. A to oznacza, że zgodnie ze schematem obecnym w innych krajach, w których Amazon posiada swój sklep, w Polsce sprzedaż miałaby ruszyć z końcem marca. Natomiast ten termin sąsiaduje ze Świętami Wielkanocnymi, stąd można przypuszczać, że data startu przypadnie wcześniej.
Konkurent dla Allegro
Na wejściu amerykańskiego giganta najwięcej może stracić polski lider e-commerce, Allegro. Warto przypomnieć, że w dniu, w którym oficjalnie potwierdzono wkroczenie Amazona do Polski, notowania Allegro na warszawskiej giełdzie spadły około 7 proc.
Zdaniem ekspertów branży e-commerce - owszem, Amazon namiesza, jednak nie oznacza to, że internetowi konsumenci z marszu zaczną kierować się ku amerykańskiemu gigantowi.
- Nie spodziewałbym się, że dojdzie do takiej sytuacji jak w USA, gdzie 3/4 klientów chcąc kupić coś w sieci, wchodzi na stronę Amazona, więc sprzedawcy po prostu nie mają wyjścia i muszą tam być - oceni Artur Halik, dyrektor sprzedaży w Shoper.pl.
Polscy internauci już wcześniej mieli możliwość kupowania przez Amazon. Tyle tylko, że produkty mogli oglądać pod niemiecką domeną, lecz całe menu dostępne było w języku polskim. Dla przeciętnego użytkownika nie będzie to więc stanowić kolosalnej różnicy.
- Pamiętajmy też, że mamy już innych, bardzo silnych i dobrze rozwiniętych graczy e-commerce’owych w Polsce. Większość marketplace’ów jest już pośrednio lub bezpośrednio obecna na naszym rynku, polscy konsumenci są już od dawna ich klientami i wiedzą, co atrakcyjnego jest w ich ofercie - mówi Marcin Kuśmierz, prezes shoper.pl.
Zdaniem eksperta, Allegro ma solidne fundamenty i serwis jeszcze przez wiele lat pozostanie liderem rynku e-commerce w Polsce.
Amazon nie jest pierwszym zagranicznym gigantem aukcyjnym, który próbuje swoich sił na polskim rynku. Warto wspomnieć o porażce serwisu eBay, który kilkanaście lat temu pojawił się w kraju. Zabrakło mu wtedy skutecznej strategii, dzięki której mógłby zdominować obecne już w tamtym czasie Allegro. Natomiast Amazon ma przetarte szlaki po poprzedniku i wie po prostu, jakich błędów unikać.
"Brama do europejskich i światowych klientów"
Amerykański gigant stwarza jednak możliwości, które Allegro proponuje tylko w ograniczonym stopniu. Amazon obecny jest zarówno w wielu europejskich, jak i azjatyckich krajach. Przed polskim przedsiębiorcą otwiera się furtka na zupełnie nowy rynek.
- Polscy sprzedawcy mogą potraktować Amazona jako bramę do europejskich i światowych klientów. Wcześniej, gdy były takie zamiary, brak obsługi sprzedawców mówiącej w polskim języku, brak przetarcia szlaków były dość mocnym hamulcem - ocenia Marcin Rutkowski, Brand Operations Manager w merce.com.
Dlatego Amazon wydaje się o wiele bardziej atrakcyjny dla samych sprzedawców niż dla klientów, którzy z serwisu wcześniej i tak korzystali. Natomiast prowizje mogą hamować entuzjazm. Jak zaznacza Artur Halik, na Amazonie opłaty są nawet średnio odrobinę wyższe niż na Allegro (15 proc.).
Otwarte drzwi na międzynarodowy rynek nie są więc dla polskich przedsiębiorców tak zadowalające, jak mogłoby się to wydawać. Niekiedy prowizja, którą będzie pobierać serwis, zmusi sprzedawców do podniesienia cen.
- Policzyłem, że wysokość prowizji, jaką musiałbym zapłacić na Amazonie, to jest jakieś 20 - 30 procent. Opieranie całej sprzedaży na tym jednym kanale byłoby dla nas kompletnie nieopłacalne. Bo albo zrezygnowalibyśmy z marży i przestali zarabiać, albo musielibyśmy podnieść ceny i sprzedawać o wiele mniej - mówił w money.pl Karol Modrzejewski, właściciel niewielkiego sklepu internetowego z butami.
Usługi premium
Amazon, obok sprzedaży internetowej, oferuje również szereg usług, które mogą okazać się konkurencyjne dla innych marek zadomowionych już na polskim rynku.
Spójrzmy choćby na Amazon Prime Video - pod koniec 2020 roku serwis umożliwił polskim internautom opłatę za abonament w złotówkach, tak aby uniknąć niekorzystnego przewalutowania. Cena za miesiąc korzystania z platformy to 25,99 zł.
Platforma umożliwia jednak skorzystanie z pierwszego tygodnia za darmo. W ofercie znajduje się około 1000 produkcji filmowych.
Z kolei za oglądanie przez miesiąc filmów i seriali na Netfliksie użytkownik zapłaci 34 zł. Oferta jest jednak bogatsza - polski internauta ma do wyboru około 3,4 tys. tytułów.
Problem Amazona tkwi w tym, że o darmowym tygodniu filmów mało kto w Polsce słyszał. Nazwa giganta jest rozpoznawalna, natomiast popularność Prime Video zostaje daleko w tyle za Netflixem czy HBO GO.
Oprócz platformy wideo Amazon pozwala skorzystać z większej liczby usług w ramach abonamentu Premium. I jak przyznaje Marcin Kuśmierz - oferta ta pod względem korzyści dla płacących abonament klientów jest znacznie bogatsza niż Allegro Smart. - Amazon ma kilka przewag nad Allegro związanych m.in. z szerokim asortymentem własnych marek, ale - z drugiej strony - nie należy oczekiwać szybkiego uruchomienia w Polsce usługi Amazon Prime - mówi.
Ekspert dodaje, że nie spodziewa się również rozpoczęcia "wojny" amerykańskiego giganta z Allegro na stawki prowizji dla sprzedających.