Plotki stały się faktem. Od jesieni mówiło się o tym, że Amazon lada dzień wejdzie do Polski i oto staje się faktem. Firma, za którą stoi jeden z najbogatszych ludzi świata (momentami najbogatszy) Jeff Bezos, potwierdza ten krok.
- Amazon od wielu lat wspiera polskich klientów oraz pomaga sprzedawać produkty polskich przedsiębiorców w naszych europejskich sklepach. Kolejnym etapem jest wprowadzenie pełnej oferty detalicznej dla konsumentów w Polsce i właśnie nadszedł czas na ten krok - mówi Alex Ootes, wiceprezes ds. rozwoju w UE.
Przedsiębiorcy, którzy chcą sprzedawać swoje towary za pośrednictwem platformy, od wtorku mogą rejestrować na niej swoje konta.
Jak podkreśla firma, ponad połowa towarów sprzedawanych na świecie przez serwisy Amazon pochodzi od zewnętrznych partnerów.
Polska wersja serwisu ma dać polskim przedsiębiorcom możliwość dotarcia do klientów na całym świecie. Jak twierdzą przedstawiciele firmy, ma ich być ponad 300 mln.
Choć Amazon od kilku lat prowadzi w Polsce swoje centra logistyczne, do tej pory polskiej wersji platformy sprzedażowej nie było.
Polacy, którzy chcieli kupować na Amazonie musieli korzystać z wersji niemieckiej.
W listopadzie firma podpisała umowę z polskim InPostem, dzięki czemu przesyłki z Niemiec mogły być dostarczane do paczkomatów.
Amazon zatrudnia w Polsce ponad 18 tys. osób. 21 stycznia firma zapowiedziała otwarcie kolejnego centrum logistycznego, tym razem w Świebodzinie.
Walka o polski rynek
Wejście amerykańskiego giganta na polski rynek będzie oznaczać, że konkurencja się zaostrzy.
Obecnie liderem rynku jest Allegro. Platforma od dawna jednak czuje na plecach oddech konkurencji. W środę dało się to dostrzec w kursie akcji na warszawskiej giełdzie.
W środę przed południem, po informacji o planach Amazona, notowania Allegro spadły o ok. 7 proc. Choć większość spółek należących do WIG20 znajdowała się pod kreską, spadek Allegro był zdecydowanie największy w tym indeksie.
- Amazon już jest od dawna w Polsce. Działają tu centra dystrybucyjne, do tego niemiecka strona firmy została przetłumaczona na polski. Jednak my, jako Allegro, mamy mnóstwo atutów, które sprawiają, że jesteśmy marką pierwszego wyboru dla polskich klientów. Oczywiście konkurencja jest dobra, bo dzięki niej mocniej zabiegamy o uwagę klientów - powiedział w wywiadzie dla money.pl prezes Allegro Francois Nuyts.
Walka będzie ostra, bo jest się o co bić. Pandemia koronawirusa sprawiła, że rynek e-handlu wyraźnie urósł i przynosi zyski.
Allegro usiłuje umocnić swoją pozycję m.in. przez inwestycję we własne automaty do odbioru paczek. I to pomimo współpracy z InPostem - liderem w tym segmencie.
- Polacy lubią korzystać z takiej formy dostaw. Przeznaczyliśmy pewne środki na stworzenie sieci własnych paczkomatów, ale na tym etapie to bardziej próba, badanie, jak klienci będą przyjmować tę innowację. Nie wycofujemy się ze współpracy z InPostem - powiedział prezes Allegro.
Konkurencja z Chin
Nie tylko amerykański Amazon jest zainteresowany podbiciem polskiego rynku e-handlu.
Alibaba – właściciel największej platformy e-handlu AliExpress – planuje uruchomić w Polsce własną sieć automatów na paczki.
Chińczycy chcą też znacznie przyspieszyć dostawy do polskich klientów.
- Poprawa doświadczeń w sferze zakupów i logistyki jest jednym z naszych kluczowych priorytetów na nadchodzący rok i szukaliśmy różnych sposobów, aby to osiągnąć. Z punktu widzenia czasu dostawy, już teraz możemy zaoferować gwarantowaną 3-dniową dostawę z naszych magazynów partnerskich w Polsce - komentuje dla money.pl Gary Topp, dyrektor operacyjny AliExpress w Europie Środkowo-Wschodniej.