O propozycji sprzedaży pocisków przeciwokrętowych i przeciwlotniczych w związku ze zwiększonym napięciem w Cieśninie Tajwańskiej pisze Al Jazeera. Zdaniem katarskiej telewizji poprosi o to sam prezydent USA Joe Biden.
Transakcja ma opiewać na 1,1 mld dol. Tajwan może zakupić 60 pocisków przeciwokrętowych AGM-84L Harpoon Block II (355 mln dol.) i 100 pocisków rakietowych powietrze-powietrze AIM-9X Block II Sidewinder (85,6 mln dol.). Ponadto transakcja ma objąć warte 655,4 mln dol. przedłużenie kontraktu na radary obserwacyjne. Pociski Sidewinder mają być przenoszone przez myśliwce F-16. Jak informuje portal defence24.pl - "Tajwan modernizuje 141 odrzutowców F-16A/B do wersji F-16V, a dodatkowo zamówił 66 nowych F-16V, które mają nową awionikę, broń i systemy radarowe, aby lepiej stawić czoła chińskim siłom powietrznym, które już dysponują myśliwcami stealth J-20, ponoć prowadzącymi operacje w rejonie wyspy."
USA odpowiadają Chinom
Stosunki międzynarodowe poważnie zrewidowała już wojna w Ukrainie, w wyniku której agresor - Rosja - jest izolowana przez Zachód. Rośnie w międzyczasie (i coraz mocniej) napięcie wokół Tajwanu, które Chiny uznają za swoje terytorium. Także tę kwestię inaczej postrzegają zachodnie państwa ze Stanami Zjednoczonymi na czele.
Jak pisaliśmy na money.pl pzywódca Xi-Jinping niedawno ostrzegł USA podczas rozmowy z prezydentem Joe Bidenem przed angażowaniem się w sytuację Tajwanu. Powiedział, by Ameryka "nie igrała z ogniem". Mimo to na Tajwanie pojawiła się spikera Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi. Ta wizyta doprowadziła bezpośrednio do ćwiczeń wojskowych, które chińska armia przeprowadziła na morzu i w powietrzu wokół wyspy.
Umowa dotycząca sprzedaży broni będzie wymagała zatwierdzenia przez komisje spraw zagranicznych Kongresu.