Inwestorzy z USA mają rekordowo mało obligacji skarbowych w złotych, bo bardziej opłaca im się pożyczać własnemu rządowi - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Przez lata Amerykanie - wykupując złotowe obligacje skarbowe - pożyczali polskiemu rządowi najwięcej pieniędzy ze wszystkich zagranicznych inwestorów. To jednak już tylko historia.
Różnica jest drastyczna, na co wskazują dane resortu finansów. Ten od 2014 r. udostępnia szczegółowe statystyki nabywców obligacji skarbowych, wtedy do kupcy z USA mieli w portfelu rządowe papiery z Polski warte 47,5 mld zł i byli niekwestionowanym liderem. Drugi na liście był Luksemburg - ok. 31 mld zł, na trzecim miejscu była Japonia - ok. 17 mld zł.
Sytuacja zmieniła się w marcu 2017 r. - wtedy na pozycję lidera wskoczyła Japonia, Stany Zjednoczone wciąż były jednak numerem dwa, ale wycofywanie kapitału trwało dalej. Aż na koniec listopada 2019 r. inwestorzy z USA spadli na 5. miejsce, mając w złotowych obligacjach 6,7 mld zł. Przed Stanami jest Irlanda, Niderlandy, Luksemburg i pierwsza w zestawieniu Japonia.
Czytaj także: Irański odwet za atak USA. Ceny ropy gwałtownie rosną
Trend odwrotu od polskiego długu przez zagranicę jest trwały i postępuje. Zdaniem ekonomistów, gracze z zagranicy nadal będą redukować stan posiadania polskich obligacji - podaje "DGP". Głównie z powodu oczekiwanego wzrostu rentowności na rynkach bazowych, czyli głównie w strefie euro i USA.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl