"TE Connectivity to amerykańska firma, która projektuje i wytwarza gamę artykułów, które chronią przepływ energii elektrycznej i danych w produktach wykorzystywanych w różnych dziedzinach życia. W Polsce spółka działa od kwietnia 2002 r." - czytamy na stronie solidarnosc.gda.pl.
Firma wyjaśnia, że zamykanie fabryk, zwolnienia oraz konsolidacja w większe podmioty to planowana strategia jej działalności.
Zwolniono 140 osób
"S" zaznacza, że zwolniono 140 osób, a kolejne 250 wykonywało zlecenia dla firmy zewnętrznej zatrudnianej przez TE Connectivity. "Pracownicy zakładu wiedzieli o zamknięciu od blisko roku. To kolejna firma, która znika z rynku pracy Pomorza Środkowego" - dodaje "S".
Związkowcy przypominają, że w styczniu 800 osób straciło pracę w fabryce Scania Production Słupsk, gdzie produkowano autobusy. Zakład zamknięto.
Fala zwolnień grupowych
Jak pisaliśmy niedawno na money.pl przez Polskę przetacza się fala zwolnień grupowych. Globalne koncerny, które w naszym kraju działały od wielu lat, redukują załogę lub zamykają produkcję. W efekcie tysiące osób traci pracę. Eksperci uważają, że jednym z powodów tej sytuacji jest m.in. podwyżka płacy minimalnej.
Do czerwca produkcję w Płocku wygasi Levi Strauss. Fabryka producenta dżinsów działa na Mazowszu od 31 lat. Decyzja koncernu oznacza, że z pracą pożegna się prawie 800 osób. To nie wszystko. Trudne czasy czekają też pracowników sektora motoryzacyjnego czy w branży meblowej.
- Coraz więcej firm zwraca uwagę na wzrost kosztów pracy w Polsce, w tym przede wszystkim podwyżkę płacy minimalnej. Znaczna część firm decyduje się więc na przeniesienie produkcji poza Polskę - ocenił Mateusz Żydek, rzecznik prasowy agencji zatrudnienia Randstad.
Od stycznia 2024 r. wynagrodzenie minimalne wynosi 4242 zł, a od lipca wzrośnie do 4300 zł.