Według ekonomistów banku Goldman Sachs, mimo powoli zbliżającego się końca sezonu grzewczego w Europie i spadku cen gazu w ostatnich tygodniach, wysokie ceny energii obserwowane tej zimy nie muszą być zjawiskiem jednorazowym.
W ich ocenie, choć nie jest to scenariusz bazowy, nadal istnieją ryzyka, które mogą spowodować, że sytuacja będzie się powtarzać nawet przez najbliższe trzy lata, szczególnie jeśli kolejne zimy na Starym Kontynencie okażą się mroźne.
Wysokie ceny gazu w Europie. Goldman Sachs wymienia cztery powody
Zdaniem ekspertów Goldman Sachs brak stabilizacji na europejskim rynku jest efektem m.in.: braku rozwiązania problemu niedoboru podaży w regionie, napięcia pomiędzy Rosją a Ukrainą, rosnącego popytu na gaz w Azji, a także spadku produkcji ze złoża w Groningen.
"Salda, które doprowadziły ceny do historycznych poziomów pod koniec zeszłego roku w celu spowodowania zniszczenia popytu przemysłowego, mogą się powtórzyć w ciągu najbliższych kilku lat. W związku z tym uważamy, że zarówno konsumenci energii, jak i inwestorzy makro powinni brać pod uwagę takie ryzyko" - napisali w poniedziałek ekonomiści.