"Według niemieckiego 'Bilda' i kosowskiego 'Telegrafi' Trump chce wycofać amerykańskie wojska z całej Europy Wschodniej i porzucić amerykańskie wysiłki pokojowe w Kosowie. Po prostu porzucić całą Europę Wschodnią i dać Putinowi ogromne zwycięstwo w zamian za nic" - napisał na X prawnik Blake Allen. Na ten wpis zareagował ekonomista Noah Smith.
"Polska potrzebuje broni jądrowej. Natychmiast" - stwierdził Smith. Jego zdaniem jako Polska - jako kraj bez takiej broni - może zostać zastraszona.
Jesienią ubiegłego roku Smith udzielił money.pl wywiadu, w którym zachwalał Polskę. Mówił, że rozwój gospodarczy naszego kraju jest imponujący, a na świecie się go nie docenia. - Można wprawdzie znaleźć kraje, które rozwijały się w ostatnich dekadach szybciej niż Polska. Jeśli jednak spojrzymy na wzrost wyrażony w dolarach czy jakiejkolwiek innej walucie, to rozwój Polski był naprawdę imponujący, szybszy niż w Chinach - mówił w rozmowie z nami ekonomista.
Cały wywiad można przeczytać TUTAJ.
Polska, Japonia i Korea Południowa potrzebują czegoś, czym mogłyby zastąpić - niedziałający - 'odstraszacz', jakim miał być ich sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Prawie dokładnie rok temu pisałem, że tym czymś powinna być broń jądrowa - pisze w felietonie Noah Smith.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I przypomina, że "Iran, który wciąż nie ma broni jądrowej, regularnie pada ofiarą ataków ze strony Izraela i USA. Suwerenność nuklearnego Pakistanu jest uważana za nienaruszalną, a kraje Bliskiego Wschodu - choć wznoszą okrzyki 'Śmierć Izraelowi', nie myślą o rozpoczęciu z nim poważnej wojny, ponieważ ma on broń jądrową".
"Nienuklearna Polska może zostać zastraszona"
"Głównym zagrożeniem dla Polski jest to, że Niemcy, Francja i Wielka Brytania, podobnie jak Ameryka, mogą pogrążyć się w politycznym paraliżu (...) i nie przyjdą Polsce z pomocą w walce z Putinem. Jako nienuklearny kraj Polska może zostać zastraszona (...). Jeśli Europa Zachodnia pozwoli Ukrainie upaść, Polska niemal na pewno poważnie rozważy starania o broń jądrową" - uważa Noah Smith.
Ekonomista podkreśla, że taki obrót spraw może wywołać dalsze napięcia międzynarodowe. I tu pojawia się poważne ryzyko. Jego zdaniem inne kraje mogą zacząć pytać: dlaczego nie my? "Jeśli Japonia i Korea Południowa zdobyłyby broń nuklearną, to dlaczego nie Indonezja, Wietnam i Malezja? Jeśli Polska, to dlaczego nie Węgry, Armenia lub Azerbejdżan? W świecie, w którym każdy kraj ma broń nuklearną, niemal na pewno zostanie ona użyta w pewnym momencie, po czym jej użycie może zostać znormalizowane" - alarmuje Smith.