Rozwój polskiego rynku sztuki na tle rynków zagranicznych
Sztuka obecnie przyciąga coraz większe zainteresowanie, co stanowi wyraźny trend, odnotowany przez rozszerzanie się grona jej nabywców oraz zmieniające się motywacje w jej posiadaniu. Jej kolekcjonowanie przestało być domeną wyłącznie najzamożniejszych jednostek, gdyż liczne targi i inicjatywy kulturalne sprawiają, że staje się ona coraz bardziej dostępna dla szerszego grona odbiorców. W analizie polskiego rynku sztuki (relatywnie młodego w porównaniu z rynkami zagranicznymi) można jasno zaobserwować jego dynamiczny rozwój. Oprócz oczywistych czynników, takich jak sytuacja gospodarcza czy polityczna, do jego wzrostu przyczyniło się również szerokie upowszechnienie sztuki współczesnej, organizowane na międzynarodową skalę targi, ale także pandemia, która dodatkowo przyspieszyła rozwój rynku online. Warto zauważyć, że tylko w ciągu jednego roku, wartość polskiego rynku sztuki wzrosła o imponujące 67%, osiągając kwotę 634,1 mln zł w 2021 roku, w porównaniu do 380,4 mln zł w 2020 roku[1].
Co wiec sprawia, że rodzimy rynek jest mniej doceniany niż jego zachodnie odpowiedniki? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Mimo jego dużego potencjału, pozostaje w tyle za zachodnimi, ponieważ mają one znacznie dłuższą historię i tradycję, co nadaje im większe ugruntowanie i uznanie na arenie międzynarodowej. Podczas, gdy zagraniczne rynki mają już prawie 300 lat istnienia, polski istnieje zaledwie od ok 30 lat. Dodatkowo, jego kształtowanie było znacząco uwarunkowane specyficznymi wydarzeniami historycznymi, takimi jak II wojna światowa czy okres socjalizmu. Te wydarzenia miały istotny wpływ na jego obecny stan, który nadal doświadcza procesów budowy i redefinicji swojej pozycji.
Jednym z istotnych aspektów jest również fakt, że polska sztuka oraz wielu polskich artystów nadal pozostaje mocno niedoszacowanych, wskutek jego specyficznego rozwoju. Jednakże, widoczny wzrost zainteresowania polską sztuką wskazuje, że możemy oczekiwać stałego zwiększania znaczenia naszego rynku. Niemniej jednak, osiągnięcie tego wymaga czasu, ciągłego rozwoju infrastruktury, wspierania działań artystycznych, handlowych i edukacyjnych oraz promocji sztuki polskiej na arenie międzynarodowej. Doskonałym przykładem takiego działania jest kolaboracja polskiej artystki młodego pokolenia Ewy Juszkiewicz z francuskim domem mody Louis Vuitton. Jej unikalne reinterpretacje klasycznych motywów zyskały uznanie na zachodzie, umożliwiając jej współpracę przy tym prestiżowym projekcie jako pierwszej polskiej artystce.
Pandemia i jej wpływ na rozwój rynku
Era pandemii okazała się niezwykle owocnym czasem dla transakcji artystycznych. Kiedy świat zatrzymał się na kilka miesięcy, a ludzie zamknęli się w swoich domach, aukcje tętniły życiem. Ludzie zyskali czas i przestrzeń na nowe zainteresowania, wykończenie mieszkań, zagospodarowanie pustych ścian, ale co najważniejsze, mieli środki, za które mogli nabywać dzieła sztuki. Lata 2020 i 2021 to okres, kiedy sprzedawało się praktycznie wszystko, a rekordy padały jeden za drugim, prowadząc do dynamicznego wzrostu rynku. Tendencje te zaczęły ulegać zmianie w 2022 roku po wybuchu wojny na Ukrainie i stopniowo rosnącej inflacji. Nadal obserwowano duże zainteresowanie sztuką, chociaż zostało ono widocznie przyhamowane. Kolekcjonerzy stali się ostrożniejsi, a ich decyzje zakupowe bardziej przemyślane. Pozyskiwanie wybitnych dzieł sztuki stało się wyzwaniem, gdyż ich właściciele coraz rzadziej decydują się na ich sprzedaż. Ta sytuacja doprowadziła do wzmożonego zainteresowania inwestorów alternatywnymi formami lokowania kapitału.
Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do ciągłego wzrostu i rekordowych transakcji. W porównaniu z nimi rok 2022 i 2023 mógł okazać się rozczarowujący po tak gwałtownym wzroście. Jednak spadek nie oznacza braku zainteresowania, wręcz przeciwnie, możemy w nim dostrzec raczej stabilizację po tych gwałtownych wzrostach. Bardzo istotnym aspektem jest fakt, że wszystkie raporty dotyczą wyłącznie rynku aukcyjnego, a nie uwzględniają sumy wartości sprzedaży całego rynku sztuki, w tym i galeryjnego. W galeriach transakcje są prowadzone w ciszy, bez głośnych rekordów. Jest to istotne chcąc porównywać do siebie coroczne raporty stanu rynku sztuki. Dodatkowo nie bez znaczenia jest też fakt, że w 2023 roku przeprowadzono znacznie mniej aukcji. Ponieważ polski rynek sztuki jest jeszcze dość młodym bytem, który dopiero się kształtuje, wiele czynników może jeszcze wpływać na jego formę - zarówno pozytywnie, jak i negatywnie.
Przeglądając badania rynku, można zauważyć również, że coraz więcej kolekcjonerów sięga po różnorodne formy sztuki, nie tylko po tradycyjne malarstwo. Coraz większą popularnością cieszy się rzeźba, tkanina, fotografia, grafika oraz design. Ponadto, zauważalny jest rosnący trend zainteresowania sztuką mediów, taką jak wideo czy instalacje. To świadczy o coraz szerszym i bardziej zróżnicowanym podejściu do kolekcjonowania dzieł sztuki, które przenika wielorakość form, podkreślając różnorodność współczesnej sceny artystycznej.
Rekordy aukcyjne - co na nie wpływa i czy są one wskaźnikiem ogólnej kondycji rynku
Rekordy aukcyjne są wynikiem wielu czynników i często potrafią zaskoczyć nawet doświadczonych ekspertów rynku. Przykłady takie jak "Macierzyństwo" Stanisława Wyspiańskiego czy "M 39" Wojciecha Fangora pokazują, że estymacja wartości sprzedawanego obrazu nie zawsze przewiduje cenę końcową. Rekordy nie zawsze stanowią jednoznaczny wskaźnik ogólnej kondycji rynku. Mogą być efektem wyjątkowych okoliczności, takich jak rzadkie i unikatowe dzieło, które sporadycznie się na nim pojawi. Niemniej jednak, analizy trendów mogą dostarczać cennych informacji na temat aktualnych preferencji kolekcjonerów oraz ogólnej rynkowej aktywności w danym czasie.
Co więc może wpłynąć na to, że dzieło sztuki osiągnie rekordową cenę? Obecnie często można to już wywnioskować po wysokiej estymacji i cenie wywoławczej.
Jednak poza takimi przypadkami znaczenie ma również rzadka i unikalna praca artysty o ugruntowanej reputacji, trendy rynkowe, poprzednie rekordy, zacięta licytacja pomiędzy kolekcjonerami, doskonały stan zachowania, ale także ogólna sytuacja gospodarcza. W okresach gospodarczego wzrostu kupujący często są skłonni wydawać więcej na dzieła sztuki. To wszystko może mieć wpływ na osiągnięcie rekordowej ceny.
Prognozując tendencje na 2024 rok można z dużą pewnością przewidzieć, że będzie to kolejny udany rok dla rodzimego rynku sztuki. Prawdopodobnie nie zobaczymy na nim licznych spektakularnych licytacji, jak to miało miejsce w latach 2020-2022. Spodziewałabym się raczej kontynuacji procesu stabilizacji cen oraz stopniowego ich wzrostu (szczególnie w przypadku wyjątkowo atrakcyjnych dzieł), ale patrząc na aspekt finansowy, można zauważyć, że coraz liczniejsza grupa nabywców, dysponująca coraz większymi środkami, będzie ze wzmożonym zainteresowaniem przyglądać się dziełom sztuki jako alternatywie dla tradycyjnych inwestycji. Ponieważ w tych niepewnych czasach, staje się ona pewną przystanią dla tych, którzy poszukują wartości odpornej na zmienne warunki rynkowe. Inwestowanie w sztukę to nie tylko alokacja kapitału, ale także inwestycja w przyszłość, której wartość przekracza granice czasu i zmienności rynku finansowego.
Materiał producenta: Polska Moc BIznesu