Zgodnie z wynikami z 99,97 proc. obwodów wyborczych, które w poniedziałek rano opublikowała Państwowa Komisja Wyborcza, 51,21 proc. głosów w niedzielnych wyborach otrzymał Andrzej Duda. Rafał Trzaskowski dostał poparcie od 48,79 proc. głosujących.
Polacy zatem wybrali swojego prezydenta. Andrzej Duda będzie głową państwa przez kolejne pięć lat. Jak już pisaliśmy w money.pl, prezydent może wpływać na gospodarkę swoimi nominacjami, np. na stanowiska prezesa Narodowego Banku Polskiego i członków Rady Polityki Pieniężnej.
Jeśli chce korzystać aktywnie ze swoich narzędzi, może być kontrolerem pracy rządu i realnie wpływać na politykę. Jak zatem wybór Polaków oceniają przedsiębiorcy i czego oczekują w drugiej kadencji prezydenta? Zapytaliśmy o to szefów najważniejszych organizacji gospodarczych w kraju.
Droga przez kryzys
- Liczę, że prezydent Duda w drugiej kadencji zrealizuje swoje zapowiedzi z kampanii i będzie bardziej niezależny. Niestety, jak szacujemy, do 2022 r. będziemy mieli do czynienia z kryzysem, którego apogeum przyjdzie po wakacjach. Również cały 2021 r. będzie bardzo trudny i trzeba się będzie mocno postarać, by z tego kryzysu wyjść - mówi money.pl Marek Goliszewski, prezes Business Center Club.
Jak przekonuje, do tego jest jednak niezbędna bardzo racjonalna polityka gospodarcza, na którą prezydent może mieć przecież silny wpływ.
- Przy wychodzeniu z kryzysu ogromne znaczenie będzie miało zachęcanie do inwestycji w Polsce naszych zagranicznych partnerów. Myślę, że prezydent to dostrzega i będzie w ten sposób nas wspierał - mówi Goliszewski.
Jak dodaje, rządzący wydali na ratowanie gospodarki zamrożonej w związku z pandemią, ogromne sumy.
- Zatem tych pieniędzy będzie nam teraz w budżecie brakować. Tu mam nadzieje na działania prezydenta zmierzające do ściślejszej współpracy z Unią Europejską. Ważą się teraz losy funduszu wsparcia, który przygotowuje Bruksela. Bez tych pieniędzy szalenie trudno będzie nam pokonać kryzys - mówi Marek Goliszewski.
"Nas na to nie stać"
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, zwraca uwagę na fakt, że przed nami dość szczególny czas.
- Od następnych wyborów dzielą nas 3 lata. Jest zatem teraz dużo przestrzeni na zajęcie się tym, co najważniejsze. Oczekujemy, że prezydent będzie wspierał czy inspirował rząd do reform, które mogłyby pomóc branżom dotkniętym przez kryzys związany z pandemią - mówi Kaźmierczak.
Nasz rozmówca nie ukrywa również, że liczy na prezydenta w bardzo wrażliwej politycznie sprawie.
- W kwestii finansów publicznych trzeba podjąć działania radykalne i naciskać na rząd, żeby wycofał się ze zbyt kosztownych pomysłów, jak 500+ na pierwsze dziecko i 13. czy 14. emerytury. Nas na to teraz po prostu nie stać - mówi prezes ZPP.
Prawo
Dla prezydenta Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Malinowskiego oczywiste jest, że wielka mobilizacja wyborców, jakiej byliśmy świadkami, powinna być mobilizująca również dla Prezydenta.
- Przed nami wyjście z kryzysu i przebudowa gospodarki zgodnie z wyzwaniami Zielonego Ładu. To zadania trudne i skomplikowane, a stawką jest dobrobyt wszystkich obywateli. Prezydent może rozpocząć debatę nad wizją tej przyszłości. Nie dopuścić, by kogoś w trakcie transformacji gospodarczej pominięto lub zostawiono bez pomocy. Ani spośród przedsiębiorców, ani pracowników - mówi Andrzej Malinowski.
Jak dodaje, prezydent, dbając o jakość stanowionego prawa, może np. odrzucać te projekty ustaw, których Oceny Skutków Regulacji będą niemerytoryczne i niekompletne. - Może postawić tamę tym projektom, które nie przeszły pełnej ścieżki konsultacji społecznych. W tym przede wszystkim w ramach Rady Dialogu Społecznego - mówi Malinowski.
W jego ocenie, w okresie czekających nas wyzwań gospodarczych dialog jest niezbędny.
Dialog
Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Pracodawców Lewiatan, ma nadzieję, że w drugiej kadencji prezydent większą wagę będzie przywiązywał do spraw gospodarczych i debaty ze środowiskami biznesowymi, zwłaszcza, że Polska znalazła się w newralgicznym momencie wywołanym koronakryzysem.
Jak dodaje, mimo nieraz złych doświadczeń, ma nadzieję na ożywienie dialogu społecznego. - Prezydent jest jego patronem. Ostatnio dialog zamarł, czego jaskrawą emanacją były pseudodebaty kandydatów na prezydenta podczas drugiej tury, z pustym krzesłem dla oponenta - mówi Maciej Witucki.
W Polsce ten system oparty jest o Radę Dialogu Społecznego, która, tak jak sam dialog, w ocenie Wituckiego, zamiera.
- Co kluczowe, to pracodawcy i pracownicy walczą, by dialog się toczył, problemem jest strona, która zawłaszczyła proces legislacyjny, a więc rząd i politycy. Ustawy nie są konsultowane, projekty poselskie mieszają się z rządowymi autopoprawkami, czytania i głosowania odbywają się w takim tempie, że nawet posłowie nie są często pewni, nad czym głosują - dodaje Maciej Witucki.
Jako Rada Przedsiębiorczości Lewiatan wysłał do obu sztabów apel, by kandydaci zadeklarowali, że kiedy zostaną wybrani, nie zgodzą się na przepisy pogarszające warunki prowadzenia działalności, i że zawetują ustawy, które nie zostaną skonsultowane w Radzie Dialogu Społecznego. - Od Andrzeja Dudy tej deklaracji nie usłyszeliśmy - podsumowuje Witucki.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie