O wypowiedzi prezydenta Białorusi pisze Polska Agencja Prasowa, powołując się na białoruską agencję BiełTA.
Łukaszenka powiedział, że nie ma mowy o zjednoczeniu Rosji i Białorusi, ale rozmowy na temat współpracy - przede wszystkim gospodarczej - będą kontynuowane.
Instytucji ponadnarodowych ma jednak nie być. Łukaszenka miał powiedzieć obywatelom na jednym ze spotkań, że "pierwszy prezydent, którego wybraliście, nie będzie ostatnim".
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
O zbliżeniu gospodarczym Rosji i Białorusi wiadomo nie od dziś. Jak pisaliśmy jesienią ubiegłego roku w money.pl, oba kraje mają stworzyć jeden system płatniczy i nadzór nad bankami, wspólny system podatkowy i energetyczny.
"Na razie banki centralne będą niezależne. Rozmowy o wspólnej walucie wciąż trwają. Połączona zostanie jednak polityka markoekonomiczna obu krajów. Wspólne mają być urzędy celne i celne systemy informatyczny" - pisaliśmy wówczas.
Już pod koniec ubiegłego roku sprawa zacieśnienia relacji przybrała jeszcze bardziej realny obrót.
Łukaszenka wielokrotnie mówił jednak, że chce się od Rosji uniezależniać. Również w kwestii surowców. Choćby dlatego zdecydował się na zakup 80 ton ropy z Norwegii.
Rosji się to jednak nie spodobało.I zareagowała przykręceniem kurka. Pierwotny plan zakładał dostawy styczniowe na poziomie 750 tys. ton ropy. Tymczasem Moskwa przykręciła kurek do 500 tys. ton.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl