Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Adam Sieńko
Adam Sieńko
|
aktualizacja

"Ani pieniędzy, ani informacji". Rodzice narzekają na sztandarowy program rządu

152
Podziel się:

Sztandarowy program rządu natrafił na problemy. Część osób chcących skorzystać ze świadczeń w ramach Aktywnego Rodzica skarży się, że ZUS do tej pory nie przelał obiecywanych pieniędzy. Środki miały trafić na konta beneficjentów maksymalnie do 30 grudnia 2024 r.

"Ani pieniędzy, ani informacji". Rodzice narzekają na sztandarowy program rządu
Na zdjęciu Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS (East News, Dawid Wolski)

Z nowego rządowego programu Aktywny Rodzic, który wyewoluował z przedwyborczej obietnicy Donalda Tuska dotyczącej "babciowego", mogą korzystać rodzice dzieci w wieku od 12 do 35 miesięcy. Program składa się z trzech świadczeń do wyboru: Aktywni rodzice w domu, Aktywnie w pracy oraz Aktywnie w żłobku. Pieniądze pochodzą z budżetu państwa i Funduszu Pracy. Wnioski można składać od 1 października drogą elektroniczną do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przy zgłoszeniach dokonanych przed 2 stycznia 2025 r. wnioskodawcy mają dostać wyrównanie od 1 października.

Pierwsze pieniądze popłynęły do beneficjentów pod koniec listopada i były to środki za październik. W połowie grudnia 2024 roku Zakład podał, że kolejne transze świadczenia Aktywnie w żłobku będzie wypłacał 20 grudnia, a dziesięć dni później pieniądze miały popłynąć do świadczeniobiorców programów Aktywni rodzice w pracy i Aktywnie w domu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: To straszy Polaków na zakupach. "Niech mi pan nawet nic nie mówi"

Rodzice czekają na pieniądze

Nie wszyscy rodzice, którzy złożyli z wyprzedzeniem wniosek, doczekali się jednak przelewu, choć Zakład obiecywał, że stanie się to do 30 grudnia.

"Duża część osób złożyła wnioski w październiku i do dnia dzisiejszego nie ma ani informacji odnośnie statusu wniosku, ani pieniędzy. Część osób, która złożyła wnioski w terminie, otrzymała tylko jedną wypłatę bez wyrównania. Sama złożyłam wniosek 1 października i wielokrotnie otrzymałam informację, że wyrównanie nastąpi do końca roku. To się nie wydarzyło" - czytamy w wiadomości nadesłanej przez czytelniczkę za pomocą platformy dziejesie.wp.pl.

Podobnych doniesień o problemach z terminowością wypłat jest zdecydowanie więcej. -Przyszła do nas decyzja, za grudzień żłobek już nie pobrał czesnego, ale o wyrównaniu nic a nic. A wniosek składałem z żoną 1 października - dodaje nasz kolejny czytelnik, pan Bartłomiej.

Długa dyskusja na temat opóźnień rozgorzała również na jednym z forów internetowych. Jak piszą internauci, w wielu wypadkach zakładanych przez ZUS terminów nie udało się dochować.

"ZUS odpisuje, że trzeba czekać, bo wnioski są rozpatrywane i wszyscy, którym się należy, dostaną. Jak zapytałam, do kiedy, to już odpowiedzi brak" - skarżyła się w czwartek 2 stycznia jedna z komentujących.

O opóźnieniach pisaliśmy już w listopadzie. Infolinia ZUS-u twierdziła wtedy, że wypłaty powinny docierać w ciągu 2 miesięcy od złożenia wniosku. To oznacza, że wnioskodawcy, którzy przesłali dokumenty do ZUS-u w październiku, powinni dostać pieniądze na początku grudnia.

- Na pewno będzie informacja zwrotna, czy świadczenie się należy. Jeśli chodzi o płatności, placówka wykazuje nam nazwiska dzieci w rejestrze i na tej podstawie ZUS wypłaca pieniądze do 20. dnia każdego miesiąca za poprzedni miesiąc - usłyszeliśmy wówczas od konsultantki ZUS.

Dlaczego od tego czasu nadal są problemy? Skierowaliśmy w tej sprawie pytania do ZUS. W odpowiedzi biuro prasowe Zakładu przyznaje, że nie wszystkie wnioski zostały do tej pory rozpatrzone. Przyczyna? Zdaniem Zakładu chodzi o braki w dokumentacji, które wymagają dodatkowego postępowania wyjaśniającego. Zdarza się bowiem, że żłobek nie wprowadzi do rejestru danych rodzica, a wnioskodawca pomyli się i wpisze nieprawidłowe dane placówki, do której uczęszcza jego dziecko.

Inne popularne zdaniem ZUS-u błędy to:

  • dane w dostępnych rejestrach nie są wystarczające, by stwierdzić, że dana osoba jest rodzicem dziecka i konieczne jest uzyskanie dodatkowego dokumentu od wnioskodawcy,
  • dwoje rodziców złożyło wniosek na to samo dziecko, co powoduje konieczność ustalenia, który z rodziców sprawuje opiekę nad dzieckiem,
  • rodzic złożył wniosek o dwa różne świadczenia z programu Aktywny Rodzic,
  • na podstawie danych zapisanych na koncie ubezpieczonego w ZUS nie jest możliwe potwierdzenie spełnienia warunku aktywności zawodowej, co oznacza konieczność przeprowadzenia dodatkowego postępowania wyjaśniającego.

"Na koniec grudnia 2024 r. zostało rozpatrzonych ponad 80 proc. wniosków podlegających rozpatrzeniu w tym okresie. Z uwagi na duży wpływ wniosków w tak krótkim czasie trwa rozpatrywanie wniosków, w których konieczne jest przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego" - czytamy w odpowiedzi ZUS.

Jak działa program Aktywny Rodzic

Program składa się z trzech różnych świadczeń. Można pobierać tylko jedno z nich, do wyboru. Pierwsze, Aktywnie w domu, wprowadza istotne zmiany w świadczeniach rodzinnych. Dzieci w wieku od dwunastu do trzydziestu pięciu miesięcy są objęte świadczeniem wynoszącym 500 zł miesięcznie przez dwa lata, co łącznie daje kwotę 12 tys. zł. Program zastępuje Rodzinny Kapitał Opiekuńczy (RKO), jednak wprowadza nowość - obejmuje także pierwsze dziecko.

Drugie świadczenie, Aktywnie w żłobku, zastępuje dotychczasowe "żłobkowe" o wartości 400 zł miesięcznie. Maksymalna kwota świadczeń wyniesie 1500 zł miesięcznie, a dla dzieci z niepełnosprawnością – 1900 zł. Wysokość tej pomocy nie może jednak przekroczyć faktycznych kosztów opieki, jakie ponoszą rodzice.

Trzecie świadczenie, Aktywni rodzice w pracy, skierowane jest natomiast do rodziców, którzy pozostają aktywni zawodowo. Skorzystanie z niego wymaga, aby wynagrodzenie świadczeniobiorców było opodatkowane co najmniej od kwoty równej pensji minimalnej. Wysokość świadczenia to 1500 zł miesięcznie, czyli w sumie 36 tys. zł w okresie dwóch lat.

Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(152)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Tomasz B.
2 miesiące temu
znowu cenzura i znikające posty więc zapytam ponownie- co się stało że jak tylko pojawiły się problemy z babciowym to nie już nie ozdabiacie artykułu zdjęciem Gajewskiej tylko jakiegoś randoma? Blondyna się schowała, bo brak kompetencji i jakiegokolwiek doświadczenia na rynku skończył się jak się skończył?
Robert r.
miesiąc temu
Czekam na decyzję od 13 października.. 3 miesiące już i nic nie ruszyło. Macie 100 konkretów Tuska. Zakłamany człowiek od zawsze a ludzi ślepi że glosowali na niego bo nie pamiętają co było za jego rządów
Ewa
2 miesiące temu
Złożyłam wniosek 2 listopada i do tej pory cisza. Żadnej odpowiedzi i pieniędzy. Dlaczego oszukują ludzi.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Pracujący rod...
2 miesiące temu
Drodzy rodzice to są Wasze dzieci!!!! IDŹCIE DO PRACY I ZARABIAJCIE NA ICH UTRZYMANIE!!!!! Wstyd zerować na innych!
aktywny
2 miesiące temu
Ja jestem aktywny pracownik od 15 roku życia (od 21 lat w robocie), jestem aktywny odprowadzacz podatków od 18 roku życia, czy dostanę w końcu swoje "aktywny"?
Marta
2 miesiące temu
Bierzcie się do roboty, zamiast czekać na pieniądze. To Wasze dzieci i to Wy rodzice, a nie wszyscy podatnicy, odpowiadacie na ich utrzymanie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (152)
wweedeww
3 tyg. temu
Mam taki sam problem, tylko mój wniosek rozpatrzono pozytywnie i dostałam pierwszą wpłatę , a teraz nagle weryfikują moje zatrudnienie i w grudniu oraz styczniu nie otrzymałam wpłaty. Zgłaszałam to w Inspektoracie w moim mieście, ponieważ po prostu przestano wypłacać świadczenie a nie dostałam żadnej informacji dlaczego. Wzięto ode mnie numer i powiedziano, że w ciągu 3 dni się ze mną skontaktują. Do tej pory nikt się nie odezwał a zgłaszałam na początku stycznia. Dodzwonić się na infolinię to cud a jak się dodzwonisz to, każą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ weryfikują moje zatrudnienie.
Ewa
3 tyg. temu
Dzień dobry, czy ktoś dostał już pieniądze za listopad albo grudzień?
Donald
4 tyg. temu
Za PISU nie przeszedł by taki przekręt, jednak poprzedni rząd gwarantował stabilność
Judyta Koniec...
miesiąc temu
U mnie podobna sytuacja, składałam wniosek 1 października, do dnia dzisiejszego nie dostałam żadnej odpowiedzi, na początku grudnia telefonowalam do ZUS i poprosiłam o interwencję, niestety bezskutecznie. Pani przez telefon powiedziała tylko, że kwalifikuje się, więc nie rozumiem dlaczego tak długo trwa rozpatrzenie tego wniosku, kiedy konsultantka była w stanie stwierdzić to w ciągu 5 minut rozmowy.
Ewelina C.
miesiąc temu
1 pazdziernika złożyłam wniosek a do tej pory żadnej decyzji już nie mówiąc o tym że nawet złotówki nie zobaczyłam na oczy, po co reklamować cos czego nie są w stanie zrealizować? Mam na utrzymanie dziecka ale chodzi o zasadę, widać lubią robić z ludzi głupków ...
...
Następna strona