Costco to sieć sklepów magazynowych, która zarazem jest jednym z największych graczy na rynku handlu detalicznego w Stanach Zjednoczonych. Firma ta działa niczym pośrednik między producentem a punktem sprzedaży, który może od niej nabyć towary w hurcie. Znana jest z tego, że niemal w ogóle się nie reklamuje, dzięki czemu może naliczać marże nierzadko niższe od konkurencji.
W ostatnim czasie głośno było o niej ze względu na hot dogi, których cena nie zmieniła się od 1985 r. i wciąż wynosi 1,50 dolara. Historia ta poniosła się po internecie na tyle, że etykieta z ofertą na hot dogi za sprawą TikToka trafiła na koszulki.
Meksykanie zbijają fortuny na ciastach z Costco
Okazuje się jednak, że "anomalii" związanych z ofertą tej sieci jest więcej. W Meksyku grupa klientów skrzyknęła się i wykupuje ciasta oraz torty ze sklepów Costco. Następnie członkowie grupy kroją je na plasterki i odsprzedają dalej z wielokrotnym przebiciem – informuje Bloomberg za N+ Media.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Meksykańska telewizja relacjonuje, że 15 osób założyło grupę na WhatsAppie. W jej ramach koordynują akcję wykupywania wypieków w sklepach sieci. Niektórzy z nich potrafią stać po 12 godzin w kolejce w nocy, byle by tylko zachować miejsce dla innych i rano być jednymi z pierwszych, którzy wejdą do sklepu po otwarciu.
A na odsprzedaży ciast pokrojonych w plasterki można sporo zarobić. Rozmówcy N+ twierdzą, że są w stanie w ciągu czterech dni zasilić swój budżet o dodatkowe 30 tys. pesos, czyli niemal 1,7 tys. dolarów.
Proceder stał się na tyle uciążliwy, że niektórzy klienci zaczęli się już skarżyć na braki wypieków w ofercie Costco w Meksyku. W odpowiedzi sieć wprowadziła ograniczenie – jeden klient może zakupić do pięciu wypieków.
Amerykanie mogą kupić sztabki złota
To jednak nie koniec zaskoczeń związanych z tą siecią. Otóż Costco w USA zostało wytypowane do kompleksowej obsługi dla sztabek złota PAMP Suisse Lady Fortuna Veriscan o wadze 1 uncji – podaje CNBC.
Cena sztabek jest niezwykle atrakcyjna, gdyż można je nabyć nawet poniżej 1,9 tys. dolarów. Haczyk? Trzeba mieć wykupiony status członkowski kosztujący od 60 do 120 dolarów, aby móc skorzystać z tej oferty.
To jednak nie zniechęca potencjalnych klientów. Potwierdza to CFO (odpowiednik dyrektora finansowego) firmy Richard Galanti, który na spotkaniu z pracownikami przyznał, że sztabki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki i nie zagrzewają miejsca w magazynach.
Otrzymałem kilka telefonów o tym, iż ludzie widzieli w internecie, że sprzedajemy sztabki złota o wadze 1 uncji. To prawda, ale kiedy promujemy je na stronie, zwykle znikają w ciągu kilku godzin, a my ograniczamy sprzedaż do dwóch (sztabek – przyp. red.) na członka – wyjawił Richard Galanti, cytowany przez CNBC.
Eksperci, z którymi rozmawiała telewizja, przyznają jednak, że sieć mogła trafić w dziesiątkę. Złoto bowiem jest stale poszukiwane przez inwestorów, a jego cena w ciągu ostatniego roku wzrosła średnio o ponad 15 proc.