Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Apel Rzecznika Praw Dziecka do ministra edukacji. "Uczniowie są przeciążeni"

184
Podziel się:

"Lekcje zdalne nie mogą być okazją do zarzucania uczniów zadaniami ponad ich siły" - twierdzi Rzecznik Praw Dziecka. I apeluje do ministra edukacji o "pilne podjęcie działań".

Apel RPD do szefa MEN o "pilne podjęcie działań" ws. uczniów
Apel RPD do szefa MEN o "pilne podjęcie działań" ws. uczniów (East News)

"Zaniepokojony skargami od uczniów i ich rodziców Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak wystąpił do Ministra Edukacji Narodowej Dariusza Piontkowskiego z apelem o pilne podjęcie działań" - informuje biuro Rzecznika i udostępnia treść apelu.

"Lekcje zdalne nie mogą być okazją do zarzucania uczniów zadaniami ponad ich siły i bez wyjaśniania nowych tematów. Problem mają rodziny z dwójką lub więcej dzieci, gdy w domu jest tylko jeden komputer. Rosną obawy, co z egzaminami ósmoklasisty i maturalnym. Rzecznik Praw Dziecka wystąpił do Ministra Edukacji Narodowej o pilne decyzje w sprawach, na które skarżą się Rzecznikowi rodzice i uczniowie" - czytamy.

Jak dodano w komunikacie, Mikołaj Pawlak otrzymuje liczne skargi od rodziców i dzieci na organizację zdalnego nauczania, a także pracę nauczycieli podczas epidemii. W wystąpieniu do ministra edukacji przytacza zgłaszane mu problemy:

  • nadmierne obciążenie części dzieci zadaniami, które muszą rozwiązać na następny dzień, co powoduje, że zaczynają spędzać nawet 10 godzin dziennie przy komputerze;
  • część nauczycieli przekazuje drogą elektroniczną tylko konspekty, które z dziećmi młodszymi muszą realizować rodzice, a dzieci starsze są zmuszone do samodzielnego opanowywania nieznanych im tematów;
  • dzieci, które realizowały indywidualną ścieżkę kształcenia, są pozbawione wsparcia;
  • duża część rodzin ma w domach tylko jeden komputer, co przy większej liczbie dzieci czy zdalnej pracy rodziców znacznie utrudnia naukę online;
  • brak dostępu do drukarek i skanerów, a zdarza się, że nauczyciele każą drukować materiały, wypełniać i odsyłać skany;
  • niskie limity danych, które rodzice wykupili u dostawców internetu;
  • szczególnie trudna sytuacja przygotowujących się do matury i egzaminu ósmoklasisty;
  • konsekwencje zdrowotne dla uczniów z rodzin ubogich, którzy mieli zapewnione ciepłe posiłki w szkolnych stołówkach, a teraz są ich pozbawieni.
Zobacz także: Obejrzyj: Koronawirus wymusił zwolnienia. Bezrobocie rośnie w gigantycznym tempie

"Większości szkół i nauczycieli, mimo obiektywnych trudności, braku doświadczenia w e-learningu, wystarczającej ilości sprzętu, odpowiednich łącz internetowych czy oprogramowania, udało się sprostać wyzwaniu i z powodzeniem przeszli na zdalne nauczanie. Należą się im słowa uznania, a ministerstwu podziękowania, że podjęto próbę uratowania roku szkolnego i jak się wydaje, próba ta ma duże szanse zakończyć się powodzeniem" - zaznacza Mikołaj Pawlak.

Jednak, jego zdaniem, wobec licznych skarg na narastające problemy związane z nauczaniem zdalnym wydaje się niezbędna interwencja Ministerstwa Edukacji Narodowej.

"Rodzice i uczniowie nie chcą dłużej trwać w niepewności. (…) Chodzi o opracowanie i upublicznienie projektów reorganizacji kalendarium zajęć szkolnych, o decyzje odnośnie egzaminów ósmoklasistów i maturalnych, terminu zakończenia roku szkolnego i zasad naboru do szkół wyższego szczebla, a w przypadku szkół średnich - opracowanego w porozumieniu z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego projektu zmian zasad naboru do szkół wyższych" - twierdzi RPD.

"Zwracam się do Pana Ministra o pilne podjęcie działań, które zagwarantują wszystkim dzieciom w tej trudnej dla całego kraju sytuacji właściwe warunki edukacji" - podsumowuje Rzecznik Praw Dziecka.

Pełne wystąpienie generalne RPD do ministra edukacji udostępniamy TUTAJ.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(184)
WYRÓŻNIONE
el-ta
5 lata temu
Fakt, że tak jest. Moje dziecko teraz siedzi do północy i opracowuje zadane tematy, bo termin oddania prac jest do północy, a jak nie prześle to ma nieobecność na zajęciach. Nauczyciele, każdy ze swojego przedmiotu, zadaje do opracowania swoje tematy nie wiedząc, że drugi nauczyciel też zadał w danym dniu swoje zadania i tak np. w ciągu jednego dnia syn miał przetłumaczyć z języka angielskiego 100 słówek, z języka polskiego napisać rozprawkę z lektury, a z historii obejrzeć filmik i go opisać - cały dzień, z krótkimi przerwami na to poświęcił, ostatnie wykonane zadanie wysłał po 1 w nocy przepraszając nauczyciela, że sie nie wyrobił, a i tak nauczyciel wstawił mu nieobecność. To jest horror... A nauczyciel swoje zadanie wykonał, a że sie uczeń nie wyrobił to już jest jego problem. Zajęcia zaczynają się o 8 rano, wstaje zmęczony i niewyspany. Tylko patrzeć jak to wszystko oleje i będzie miał rację...
BJK
5 lata temu
Prawda leży jak zawsze pośrodku. Nauczyciele muszą zrealizować podstawę programową- nakaz MEN, nie zawsze mogą prowadzić zajęcia w pełni online- opór rodziców zwłaszcza w klasach młodszych ( nie takie godziny, ale po co, nie umiem się zalogwać itp., mam prawo nie wyrazić zgody). Poza nakazem MEN, jak wygląda organizacja- MEN zrzuca obowiązek na dyrektorów, dyrektorzy na nauczycieli... A co ma zrobić nauczyciel- wysłać hologram do wszystkich uczniów? Jeśli placówka nie ma dostępu do paneli online, nauczyciele organizują lekcje tak, jak pozwalają na to warunki. Wysyłanie szczegółowych konspektów, zawierających dokładny przekaz tematu- to także źle? To jaka alternatywa? Jak trafić do kilkudziesięciu domów w tym samym czasie? Pan rzecznik ma pomysł? Rodzice, macie pomysł? Sądzicie, że nauczanie zdalne przy braku regulacji prawnych, dobrej organizacji i właściwych środków jest takie proste? Jeśli tak- zamieńcie się miejscami z nauczycielami, którzy próbują ogarnąć ten bałagan, czytając wylewane na siebie pomyje.
Pani że stołó...
5 lata temu
No to że dzieci pozbawieni są ciepłych posiłków, to mnie śmieszy. Po pierwsze jest 500 plus to chyba nie problem ugotować codziennie garnek zupy ,skoro ubogie rodziny, to przynajmniej jeden rodzic nie pracuje i nie ma czasu ugotować obiadu. Po drugie ,pracuję w szkolnej stołówce i widzę co się dzieje. Dzieci ,którym rodzice płacą za obiady zjadają że smakiem ,aż miło. Natomiast dzieci jedzące obiady przez Gops, kręcą nosem ,wybrzydzają i ciągle krytykują że to czy tamto im nie smakuje. Taka prawda.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (184)
rodzic leka...
4 lata temu
DLaczego mamy teraz pseudoszkołe w domu.ja nie mam czasu i ochoty uczyc swoich dzieci zwlaszcza za darmo i zwlaszcza tego co narzuca szkoła....bo w wiekszosci sa to zreczy niepotrzebne do zycia......Dlaczego my rodzice mamy nauczac wszystkiego a nauczyciel tylko jednego przedmiotu..dlaczefgo dzieci teraz robia wiecej materialu niz bedac wczesniej w szkole????????
Lublinianka 2...
4 lata temu
Jestem szczerze zdumiona liczba kart pracy, ktore dotycza tabliczki mnozenia. DIecko jyz dawno sue nauczylo... DlacEgo musi wypelniac jak glupie zamiast uczyc sie czegos nowrgo lub odpocAc. Panie Bronierz prosze zreformowac program naucAnia w szke podstawoqej i sresniej - w koncu macie CZAS... Bo ja jako rodzic wsjazalabym ciekawsze karty pracy.. Wiec sobie darujcie...
Misio
4 lata temu
Nauczyciel uczy albo biologi albo geografi. Rodzic musi nauczac wszystkiego. Są różne dzieci, co z tymi słabszymi.
Nowa
4 lata temu
Za co mają płacone nauczyciele potrafią wysyłać zadania a ja jako rodzic muszę płacić za lekcje przez tel żeby ktoś wyjaśnił dziecku temat dlaczego nam nie płacą to na rodzica spadł cały obowiązek niech mi dadzą wypłatę nauczyciela też będę za takie pieniądze tylko wysyłać zadania
ojciec
5 lata temu
U mnie w domu 3 osoby i zdalna praca, owszem są 3 komputery ale jedyny możliwy dostawca internetu (Orange) nie ma takiego łącza aby wszyscy mogli uczestniczyć w zajęciach :(
...
Następna strona