Ustawa "Apteka dla aptekarza" przynosi opłakane skutki - przekonują eksperci Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. Od kiedy weszła w życie, z mapy Polski zniknęło ponad tysiąc aptek i punktów aptecznych, w tym wiele na obszarach wiejskich. W przypadku aż 86 miejscowości to była jedyna funkcjonująca w okolicy placówka apteczna.
Na koniec grudnia 2019 roku było 12 573 aptek i 1204 punktów aptecznych. Spadek liczby placówek aptecznych odnotowano na terenie całego kraju, we wszystkich województwach.
Czytaj więcej: PZU Zdrowie uruchomiło Wirtualną Przychodnię
Najwięcej zostało zamkniętych w województwach: łódzkim (116), mazowieckim (113), dolnośląskim (108) i śląskim (106). Najmniej zniknęło ich na Opolszczyźnie (23) i Pomorzu Zachodnim (25).
- Liczba placówek spada od kilkunastu miesięcy i wygląda na to, że ten trend będzie się utrzymywał. W efekcie rynek aptek w Polsce cofnął się do poziomu z początku roku 2013 - wskazuje Marcin Piskorski, prezes PharmaNET.
Czytaj więcej: E-recepty obowiązkowe. Aptekarze: "Dramatu nie ma"
Z przytaczanych danych wynika, że likwidacja placówek aptecznych w największym stopniu dotknęła obszary wiejskie, gdzie dostęp do usług farmaceutycznych z zasady bywa utrudniony. Od historycznego rekordu w październiku 2017 roku, kiedy na wsiach i w małych miejscowościach funkcjonowało 3479 aptek i punktów aptecznych, do końca 2019 roku ubyło ich aż 215. Obecnie działa tam 3264 placówek.
PharmaNET tłumaczy, że według regulacji wprowadzonych w połowie 2017 roku nowa placówka musi przypadać na co najmniej 3 tys. mieszkańców i znajdować się co najmniej 500 metrów od już istniejącej, a jej właścicielem może być jedynie farmaceuta lub spółka farmaceutów (kiedyś każdy przedsiębiorca). Takie obwarowania spowodowały, że nowych aptek nie ma kto, ani gdzie otwierać.
Czytaj więcej: Medyczna marihuana. W aptekach znowu brakuje leków
Związkowcy podkreślają, że po ponad dwóch latach funkcjonowania regulacji nie został zrealizowany żaden z celów prezentowanych w uzasadnieniu ustawy. Jednym z nich był wzrost liczby aptek na wsiach i w małych miasteczkach. Kolejnym wskazywanym przez ustawodawcę celem było ukrócenie procederu nielegalnego wywozu leków z Polski.
Związek pracodawców aptecznych nie ma wątpliwości, że regulacje tylko wywróciły do góry nogami polski rynek apteczny.
Wskazuje, że z typowego europejskiego systemu otwartego zmieniła go w jeden z najostrzejszych w Europie systemów zamkniętych, w którym łącznie obowiązują restrykcyjne ograniczenia właścicielskie, ilościowe, geograficzne i demograficzne oraz bezwzględny zakaz reklamy aptek i punktów aptecznych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl