Celem sobotniego ataku były dwie instalacje naftowe w mieście Bukajk Abqaiq i Churajs Khurais we wschodniej części Arabii Saudyjskiej. Ich zniszczenie spowodowało zmniejszenie wydobycia ropy o połowę – wskazuje PAP.
Jak zasugerował amerykański prezydent, USA znają winnych tego ataku i czekają jedynie na weryfikację faktów. Dodał na Twitterze, że Ameryka gotowa jest do uderzenia odwetowego.
Do ataku miały zostać wykorzystane drony. Oficjalnie do zamachu przyznał się ruch Huti walczący w Jemenie z siłami rządowym – pisze PAP.
Atak potępiła również Rosja. - Jeśli przyczyną tego, co się wydarzyło, rzeczywiście był atak dronów, to stanowczo to potępiamy. Uważamy, że takie działania mogą niekorzystnie wpłynąć na stabilność na rynkach energetycznych - powiedział rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję TASS.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl