Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy potwierdził, że we wtorek doszło do ataku na bazę paliwową w obwodzie smoleńskim w Rosji. Baza w Jarcewie, oddalona o ok. 60 km od Smoleńska, była wykorzystywana do zaopatrywania rosyjskich sił zbrojnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapaliły się zbiorniki z produktami naftowymi
Atak przeprowadziły ukraińskie Siły Operacji Specjalnych we współpracy z Siłami Systemów Bezzałogowych. W wyniku akcji doszło do eksplozji i pożaru, co spowodowało silne zadymienie. Według informacji Sztabu Generalnego zapaliły się zbiorniki z produktami naftowymi.
Rosyjskie media wcześniej informowały, że baza w rejonie Jarcewa została zaatakowana przez ukraińskie drony. Sztab Generalny Ukrainy potwierdził te doniesienia, podkreślając znaczenie bazy dla rosyjskiej armii okupacyjnej.
Wcześniej informacje o ataku przekazała agencja Reutersa. "Atak ukraińskich dronów spowodował we wtorek wyciek paliwa i pożar bazy paliwowej w obwodzie smoleńskim na zachodzie Rosji" – poinformowała agencja Reutera, powołując się na gubernatora tego regionu Wasilija Anochina.
"Według wstępnych informacji odłamki jednego z dronów spadły na teren magazynu paliw. W rezultacie doszło do wycieku paliwa i pożaru substancji pędnych i smarów" – napisał wcześniej Anochin w Telegramie.