Stany Zjednoczone skierowały oskarżenia w stronę Iranu, twierdząc, że to on stoi za atakiem na tankowiec na Oceanie Indyjskim. Wszystko napięcia spowodowanego konfliktem między Izraelem a Hamasem i które rozprzestrzeniło się poza granice Morza Czerwonego – o sprawie pisze Bloomberg.
Pentagon oskarża Iran
Pentagon wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że Iran odpalił drona jednokierunkowego, który trafił w Chem Pluto, tankowiec chemiczny pod banderą Liberii, należący do Japonii i obsługiwany przez Holandię. Do incydentu doszło w sobotę, około 200 mil morskich od wybrzeża Indii. Na szczęście, nie odnotowano żadnych ofiar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zauważa Bloomberg, oskarżenia podsycają napięcia w relacjach z Iranem. Wcześniej, Stany Zjednoczone obwiniały ten kraj za serię ataków na statki na Morzu Czerwonym, które miały być przeprowadzone przez bojowników Huti z Jemenu. Ataki te, które według Huti będą kontynuowane, dopóki Izrael nie zakończy wojny w Strefie Gazy, wprowadziły chaos na obszarze, który jest odpowiedzialny za około 12% światowego handlu morskiego.
Problemy w transporcie
W wyniku tych działań najwięksi światowi przewoźnicy kontenerowi i naftowi zdecydowali się na przekierowanie swoich statków z dala od tej drogi wodnej. Zmiany te wpłynęły na rynki żeglugowe i spowodowały wzrost cen ropy naftowej na całym świecie. Skłoniły one również Stany Zjednoczone do utworzenia koalicji morskiej w celu ochrony ruchu na Morzu Czerwonym.
Biały Dom, powołując się na dane wywiadowcze, oświadczył w piątek, że Iran był "głęboko zaangażowany" w planowanie ataków Huti i dostarczał broń, wsparcie finansowe i szkolenia. Irański minister spraw zagranicznych Hossein Amir-Abdollahian zaprzeczył, że jego kraj pomaga rebeliantom Huti, ale zagroził, że szlak wodny nie będzie bezpieczny, dopóki Izrael będzie kontynuował ofensywę w Strefie Gazy – pisze Bloomberg.
"Oskarżenie jest bezpodstawne", powiedział Amir-Abdollahian na konferencji prasowej w Teheranie, cytowanej przez państwową telewizję w sobotę. Ataki są "całkowicie jemeńską decyzją wspierającą i broniącą Strefy Gazy", dodał cytowany przez Bloomberga irański polityk.