Międzynarodowy Port Aszdod poinformował, że jego pracownicy "robią wszystko, co w ich mocy, aby mimo wojny bramy Izraela pozostały otwarte". W położonym na południu kraju Aszdodzie odbywa się 60 proc. przeładunku handlowego.
Reuters przypomina, że dostawy szklakami morskimi mają dla Izraela fundamentalne znaczenie, a większość importu i eksportu państwa żydowskiego polega właśnie na transporcie morskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej we wtorek ministerstwo obrony Francji poinformowało, że francuska fregata klasy FREMM Langwedocja przechwyciła i zniszczyła drona, który zagrażał norweskiemu tankowcowi Strinda na Morzu Czerwonym. Jemeńscy Huti oświadczyli, że zaatakowali ten statek w ramach protestu przeciwko izraelskiemu bombardowaniu Gazy.
Popierani przez Iran Huti rozpoczęli ataki na szlaki żeglugowe o kluczowym znaczeniu dla światowej gospodarki po wybuchu wojny między Izraelem i Hamasem w Strefie Gazy 7 października. Niektóre z wystrzelonych pocisków docierają nawet na terytorium Izraela.
W opublikowanym komunikacie Huti zapowiedzieli, że atakowane będą wszystkie statki płynące do Izraela, i ostrzegli armatorów przed korzystaniem z izraelskich portów. Oznajmili, że ataki będą kontynuowane, dopóki Izrael nie wstrzyma ofensywy w Gazie.
Od początku wojny w Strefie Gazy zginęło tam 18 412 ludzi, a około 50 tys. zostało rannych — poinformowało we wtorek kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia palestyńskiej enklawy.
Wcześniej Siły Obronne Izraela przekazały, że od 7 października, kiedy atak Hamasu na Izrael stał się początkiem wojny, zginęło tam 105 żołnierzy izraelskich, a rany odniosło 599.